Gordon odpalił ponownie, tym razem od razu się schował unikając ogłuszającej eksplozji odpalanej rakiety. Uderzyła tuż obok pojazdu. Potężna eksplozja rozrzuciła kostkę brukową wyrywając dziurę w nawierzchni. Jeden z naganiaczy, który podnosił się na pace dostał właśnie takim kamieniem. Odrzuciło go w przeciwną stronę niemal odrywając mu głowę. Ubrania dwóch stojących najbliżej zajęły się płomieniami, jednak oni sami tego nie zauważyli. Byli już martwi. Stojący przy wraku dostał w nogę. Wył teraz trzymajac się za nią. Jedynie łowca szczerzył zęby i celował w okno... |