- Czego się szczerzysz śmieciu - mruknął Gordon po raz trzeci odpalając rakietę i chowając się przed gazami wylotowymi. Rakieta rąbnęła w prawy tylny róg paki ciężarówki. Eksplozja zmiotła chowającego się za Samochodem naganiacza i rozwaliła w drobny mak ławkę za którą siedział łowcza. Był przykurzony ale cały... ale czy na długo? Ciężarówka płonęła, ogień zbliżał się do baku...