Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-08-2022, 19:40   #47
Plomiennoluski
 
Plomiennoluski's Avatar
 
Reputacja: 1 Plomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputacjęPlomiennoluski ma wspaniałą reputację
August myślał nad rozwojem wydarzeń. Było dość oczywiste, że ci, którzy wiedzieli więcej, byli o krok przed nimi, natomiast czuł się, jakby inni już kończyli, a on dopiero zaczynał maraton.
- Wiecie, że musimy założyć, że ktoś właśnie zdobył dodatkową partię masek? - Powiedział August na tyle cicho, by tylko jego towarzysze go usłyszeli. Mieli wskrzeszoną nekromantkę, ninje, która teleportowała się kawał drogi od nich i nadal nie wiedzieli dla kogo pracowała. Mając maski, mogli prawdopodobnie podmienić pana młodego. - Mamy kogokolwiek zaufanego, kto będzie w stanie potwierdzić tożsamość pana młodego? - Tak tylko pytam, paranoja starego krasnoluda. - August szarpał za warkoczyki brody, niemalże rozplątując jeden z farbowanych na niebiesko warkoczyków. - Poziom niekompetencji strażników mnie martwi, jakby ktoś celowo ich wysłał by nic nie usłyszeli. Papuga może i rozregulowała alarm, ale cała.horda piratów w jednym domu i baraszkująca para, której nie usłyszeli, to jednak trochę za dużo. A co wam nie pasuje w tym wszystkim? - Zapytał wreszcie kapłan.
- Mi tu nie pasuje wiele rzeczy - odparł Tanyr - ale bez względu na wszystko głównym naszym celem powinno być dopadnięcie tej ninji. Dzięki niej możemy dotrzeć do jej pracodawcy.
- Naszą nekromantkę też powinniśmy przesłuchać, ale to w drugiej kolejności - dodał. - Co do pana młodego... to już jest chyba poza naszymi możliwościami.
- Tak, to trochę martwi, ale jednak nie można być wszędzie. - Ktoś jeszcze coś zaobserwował? - August przetoczył po reszcie wnikliwym spojrzeniem.
- Póki co intryga ogranicza się lokalnie, a pana młodego zdaje się nie ma w Spani - zauważyła Lagertha. - A piratów możemy wykluczyć z kręgu podejrzanych. Walczyli przeciwko nekromantom dla zarobku, ale nie wiedzieli nic o spisku i maskach - dodała.
- Odnośnie straży, to mogę powiedzieć że dzielnie się spisali podczas walki z fałszywym Edmundem i Hellen. Ale żaden z nich nie posiada zdolności magicznych i właśnie tym ich przechytrzono - zauważyła Tayra. - Nie rozumiem tylko kto i jak zorganizował wskrzeszenie nekromantki, skoro tylko nasza ekipa wiedziała o jej śmierci. Straż została w posiadłości Hantrela, poza sierżantem który jednak nie miał na to ani czasu ani finansów, a myśmy wszyscy byli na zamku, na spotkaniu z Desmontem. I dopiero wtedy dowiedzieliśmy się o klamrze w pasku nekromantki, więc skąd ona o tym wiedziała, że go zdjęła? - czarodziejka starała się ułożyć wydarzenia w chronologiczną całość.
- Ten kto zorganizował jej wskrzeszenie, wiedział też o pasku - podsumował Zevran. - Ale pomimo wskrzeszenia nie starała się uwolnić ninja z aresztu, ani odzyskać tych drugich masek - zastanowił się na głos.
- No właśnie. Dlaczego? Zamiast tego, pożyczyła sobie i zbadała zwłoki obu Edmundów i zostawiła swój pasek aby nas tam doprowadzić - dodała Tayra.
Podążając ścieżką jaką przeszły inne postacie, można było łatwiej dociec ich intencji.
- Chyba, że nekromantka nie była zainteresowana polityką, tylko maskami lub efektami przemiany i tym, czy są różnice po śmierci. - Odpowiedział August.
- Spróbujmy się zatem dowiedzieć... przy najbliższej możliwej okazji - powiedział Tanyr. - Ale najpierw nasza ninja...
- A właśnie - olśniło Tayrę. - Nekromantka nie miała okazji dowiedzieć się niczego o maskach. Widziałam jak ninja wyjęli je ze szkatułki, a pięć minut później wparowaliście do pracowni posyłając ją na tamten świat. Zanim fałszywy Edmund cokolwiek o nich powiedział - podzieliła się tym co zaobserwowała z tamtego pamiętnego dnia, gdy w samej bieliźnie siedziała związana na kanapie.
- Dlaczego więc nie wskrzesili fałszywego Edmunda? - zastanowił się na głos Zevran.
- Widać chodziło o osobę, a nie informacje - odpowiedziała mu Lagertha. - Ważniejsze pytanie brzmi: co robimy? Konno dojedziemy do Matador zapewne pojutrze. Proponuję teleportację, albo przez gildię magów albo przez wasz magiczny pierścień - powiedziała.
Enola w tym czasie z uśmiechem robiła notatki.
- Jeśli my obserwujemy portal magów, to kto inny również. Musimy mieć przewagę, choćby minimalną. - Odparł spokojnie kapłan.
- Czy to znaczy, że wolisz jechać konno? - upewnił się Tanyr.
- Raczej o magiczny pierścień, chyba, że i tak pojawimy się gdzieś przy wieży magów. - Odparł August.
- Arcykapłan Desmond mówił, że portal będzie w pobliżu pierścienia wzywającego. W dogodnej lokacji, tak aby nie wpaść na ścianę czy coś - powiedziała Tayra.
- Możemy zagadać do Kaelona, aby znalazł ustronne miejsce - zaproponował Zevran.
- No to do dzieła - powiedział Tanyr. - Im szybciej, tym lepiej.
August tylko przytaknął, w tej kwestii całkowicie zgadzał się z Tanyrem.
 
__________________
Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości...
Plomiennoluski jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem