August myślał nad rozwojem wydarzeń. Było dość oczywiste, że ci, którzy wiedzieli więcej, byli o krok przed nimi, natomiast czuł się, jakby inni już kończyli, a on dopiero zaczynał maraton.
- Wiecie, że musimy założyć, że ktoś właśnie zdobył dodatkową partię masek? - Powiedział August na tyle cicho, by tylko jego towarzysze go usłyszeli. Mieli wskrzeszoną nekromantkę, ninje, która teleportowała się kawał drogi od nich i nadal nie wiedzieli dla kogo pracowała. Mając maski, mogli prawdopodobnie podmienić pana młodego. - Mamy kogokolwiek zaufanego, kto będzie w stanie potwierdzić tożsamość pana młodego? - Tak tylko pytam, paranoja starego krasnoluda. - August szarpał za warkoczyki brody, niemalże rozplątując jeden z farbowanych na niebiesko warkoczyków. - Poziom niekompetencji strażników mnie martwi, jakby ktoś celowo ich wysłał by nic nie usłyszeli. Papuga może i rozregulowała alarm, ale cała.horda piratów w jednym domu i baraszkująca para, której nie usłyszeli, to jednak trochę za dużo. A co wam nie pasuje w tym wszystkim? - Zapytał wreszcie kapłan.
- Mi tu nie pasuje wiele rzeczy - odparł Tanyr - ale bez względu na wszystko głównym naszym celem powinno być dopadnięcie tej ninji. Dzięki niej możemy dotrzeć do jej pracodawcy.
- Naszą nekromantkę też powinniśmy przesłuchać, ale to w drugiej kolejności - dodał. - Co do pana młodego... to już jest chyba poza naszymi możliwościami.
- Tak, to trochę martwi, ale jednak nie można być wszędzie. - Ktoś jeszcze coś zaobserwował? - August przetoczył po reszcie wnikliwym spojrzeniem.
- Póki co intryga ogranicza się lokalnie, a pana młodego zdaje się nie ma w Spani - zauważyła Lagertha. - A piratów możemy wykluczyć z kręgu podejrzanych. Walczyli przeciwko nekromantom dla zarobku, ale nie wiedzieli nic o spisku i maskach - dodała.
- Odnośnie straży, to mogę powiedzieć że dzielnie się spisali podczas walki z fałszywym Edmundem i Hellen. Ale żaden z nich nie posiada zdolności magicznych i właśnie tym ich przechytrzono - zauważyła Tayra. - Nie rozumiem tylko kto i jak zorganizował wskrzeszenie nekromantki, skoro tylko nasza ekipa wiedziała o jej śmierci. Straż została w posiadłości Hantrela, poza sierżantem który jednak nie miał na to ani czasu ani finansów, a myśmy wszyscy byli na zamku, na spotkaniu z Desmontem. I dopiero wtedy dowiedzieliśmy się o klamrze w pasku nekromantki, więc skąd ona o tym wiedziała, że go zdjęła? - czarodziejka starała się ułożyć wydarzenia w chronologiczną całość.
- Ten kto zorganizował jej wskrzeszenie, wiedział też o pasku - podsumował Zevran. - Ale pomimo wskrzeszenia nie starała się uwolnić ninja z aresztu, ani odzyskać tych drugich masek - zastanowił się na głos.
- No właśnie. Dlaczego? Zamiast tego, pożyczyła sobie i zbadała zwłoki obu Edmundów i zostawiła swój pasek aby nas tam doprowadzić - dodała Tayra.
Podążając ścieżką jaką przeszły inne postacie, można było łatwiej dociec ich intencji.
- Chyba, że nekromantka nie była zainteresowana polityką, tylko maskami lub efektami przemiany i tym, czy są różnice po śmierci. - Odpowiedział August.
- Spróbujmy się zatem dowiedzieć... przy najbliższej możliwej okazji - powiedział Tanyr. - Ale najpierw nasza ninja...
- A właśnie - olśniło Tayrę. - Nekromantka nie miała okazji dowiedzieć się niczego o maskach. Widziałam jak ninja wyjęli je ze szkatułki, a pięć minut później wparowaliście do pracowni posyłając ją na tamten świat. Zanim fałszywy Edmund cokolwiek o nich powiedział - podzieliła się tym co zaobserwowała z tamtego pamiętnego dnia, gdy w samej bieliźnie siedziała związana na kanapie.
- Dlaczego więc nie wskrzesili fałszywego Edmunda? - zastanowił się na głos Zevran.
- Widać chodziło o osobę, a nie informacje - odpowiedziała mu Lagertha. - Ważniejsze pytanie brzmi: co robimy? Konno dojedziemy do Matador zapewne pojutrze. Proponuję teleportację, albo przez gildię magów albo przez wasz magiczny pierścień - powiedziała.
Enola w tym czasie z uśmiechem robiła notatki.
- Jeśli my obserwujemy portal magów, to kto inny również. Musimy mieć przewagę, choćby minimalną. - Odparł spokojnie kapłan.
- Czy to znaczy, że wolisz jechać konno? - upewnił się Tanyr.
- Raczej o magiczny pierścień, chyba, że i tak pojawimy się gdzieś przy wieży magów. - Odparł August.
- Arcykapłan Desmond mówił, że portal będzie w pobliżu pierścienia wzywającego. W dogodnej lokacji, tak aby nie wpaść na ścianę czy coś - powiedziała Tayra.
- Możemy zagadać do Kaelona, aby znalazł ustronne miejsce - zaproponował Zevran.
- No to do dzieła - powiedział Tanyr. - Im szybciej, tym lepiej.
August tylko przytaknął, w tej kwestii całkowicie zgadzał się z Tanyrem.
__________________ Wzory światła i ciemności pośród pajęczyny z kości... |