Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-09-2007, 09:48   #101
traveller
 
traveller's Avatar
 
Reputacja: 1 traveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputacjętraveller ma wspaniałą reputację
Wolno dobili do brzegu. Genoshian widział jak Alemir wyskakuje z łodzi jako pierwszy. Najwyraźniej był zaskoczony widokiem lasu pod ziemią, ale Berserker podejrzewał, że w czasie ich podróży natrafią na o wiele dziwniejsze rzeczy. Zeskoczył na ląd już pod swoją normalną postacią i udał się w kierunku pobliskiej polany. Przykucnął i dotknął trawy, wydawała się normalna. Obejrzał się także na otaczający las i musiał przyznać, że jest ładniejszy niż nie jeden na powierzchni. Nie miał pojęcia czy to dzieło magii czy może te rośliny nie potrzebowały światła słonecznego, same jednak wydzielały blask niczym tysiące zgromadzonych w jednym miejscu świetlików sprawiając, że przez chwilę poczuł się jakby był znów na powierzchni. Podniósł głowę i zobaczył jak Alemir próbuje nadążyć za biegającą sobie w najlepsze za motylkami fretką. Genoshian usiadł na ziemię i zaczął śmiać się z tej sytuacji, która wyglądała co najmniej komicznie. Najwyraźniej Alemir próbował nawiązać kontakt z ich przewodnikiem, ale on miał lepszy pomysł. Wstał i powiedział do reszty:

-Myślę, że przynajmniej na razie jest tu bezpiecznie, na tyle żeby zatrzymać się przynajmniej na kilka godzin. Lepiej nabrać siły zanim ruszymy w dalszą drogę bo potem możemy już nie znaleźć podobnego miejsca. Jeśli ktoś ma jakieś obawy to możemy na zmianę wystawiać warty. Niektórzy potrzebują tego czasu na odpoczynek a inni - i tu wskazał z serdecznym uśmiechem na Alemira - na rozmowę. W każdym razie nie wiem jak wy, ale trochę zgłodniałem biorąc pod uwagę fakt, że nie pamiętam kiedy ostatnio jadłem cokolwiek.

Po czym sięgnął do swojej torby i wyjął jedno opakowanie szczelnie opakowanych racji żywnościowych usiadł na ciepłej trawie i najzwyczajniej w świecie zaczął się zabierać za jedzenie.
 
__________________
"Tak, zabiłem Rzepę." - Col Frost 26.11.2021
Even a stoped clock is right twice a day

Ostatnio edytowane przez traveller : 13-09-2007 o 09:53.
traveller jest offline