Roksana pokiwała głową, w odpowiedni na słowa paputa.
Potem wrzasnęła przeraźliwie, raz i drugi. Po tej krótkiej uwerturze przeszła do właściwego występu. - Puszczaj, złamasie! Nie na to się umawialiśmy! Najpierw kolegów obiecujesz, a potem robisz ze mnie kretynkę przed panem władzą? Pomyślałeś o moich uczuciach?
Przerwała na chwilę, jakby czekając na odpowiedź. - Ze co?! – wrzasnęła jeszcze głośniej. – Że jak ktoś zarabia na życie , praca ciężką swoich rąk iw ogóle, to uczuć nie może mieć? Jak ci oderwę ten symbol twojej władzy, to dopiero zobaczysz!
- Oddawaj pieniądze! – Panie władzo! – wrzasnęła jeszcze, tym razem do okna samochodu. – Chcę zgłosić napaść seksualną! I sutenerstwo. I zmuszanie do czerpania korzyści z innych czynności i tych też!
__________________ A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić. |