Sam mógłbym zrobić khazada-ochroniarza, więc byłby niezły punkt zaczepienia. Pozostaje pytanie jak bardzo... postępowy byłby Twój fanatyk w swoim światopoglądzie. Bo jeśli miałoby to wszystko pachnieć stosem to raczej dwa razy przemyślę
Edyta: wpadł mi do głowy jeszcze inny pomysł. Co byście powiedzieli na ekipę na usługach Świętego Oficjum? Jeden dowodzący, spec od przesłuchań, kaznodzieja, gość od mokrej roboty lub coś w podobie. Coś a la "Czarna śmierć" z Seanem zawsze-ginę Beanem.