Dwa Dni
Przez złamanie Migmar nie mógł tańczyć więc ćwiczył granie utworów zakonserwowanych w wiecznym mrozie które otrzymał. Gdy nie grał martwił się o Korrę z której wyciekało życie oraz o to czy nie popełnia strasznych błędów...
Uśmiechnął się na widok nowego garnituru - Dziękuje Szefowo mamy podobne wyczucie stylu i dramaturgii Spotkanie
Gdy zobaczył Ikki coś w jego sercu pękło wmawiał sobie że wszystko jej wyjaśni że zrobił to dla większego dobra żeby ocalić jej siostrę i awatar choć sam w to teraz nie wierzył... Naciągnął głębiej błękitne lustrzanki na nos następnie ruszył w kierunku Asami. - Może mnie Pani nienawidzić za zdradę ale nie mogę pozwolić żeby awatar Korra która pośrednio dała mi moje Tkanie wypalała swoje siły witalne niczym Aang podczas hibernacji w lodzie. Spróbowałem przemówić duchom zapomnianych awatarów do rozsądku jak tylko zorientowałem się co ma miejsce ale te przeklęte wcielenia kłócąc się ze sobą utrzymują ją w stanie ciągłego zagrożenia stanu awatara... Złamała mi kość potrzebujemy kogoś kogo ona zna dopiero wtedy będziemy mogli stępić miecz który zabija jej umysł- Powiedział z uśmiechem klepiąc Asami Sato po ramieniu spodziewał się że Dziedziczka wykręci mu rękę żeby ukryć ich współprace ale musiał zaryzykować swoje narzędzia pracy dla Mistrzyni Jinory. |