Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-09-2007, 13:58   #169
Tahu-tahu
 
Reputacja: 1 Tahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumny
Sae od pewnego momentu postarała się wyłączyć z głównego nurtu wydarzeń... w ten sposób najbezpieczniej mogła je analizować, ten sposób zachowania w sytuacjach kryzysowych sprawdziła już wielokrotnie.

Symbol, jakim Opiekunka naznaczyła ich tymczasowego więźnia wydał się niziołce znajomy... czy widziała go już w Azylu? Czy może w innym ze snów?
Saenna miała już naprawdę dość tych ciągłych zmian, przeskakiwania z jednej nierzeczywistości w inną jeszcze bardziej dziwaczną. Tym razem wyglądało to na zwykłe miasto... ale jak zwykle tylko pobieżnie. Panowały tu dziwne zasady, nieznane uwarunkowania, dziwne zwyczaje... musieli w jakiś sposób przystosować się, wtopić w tło - jak na razie bowiem tylko zwracali na siebie uwagę otaczających ludzi a nawet Opiekunki.

- Powinniśmy przede wszystkim kupić sobie odpowiednie ubrania, podobne do tych noszonych przez uliczny tłum. Musimy też znaleźć kryjówkę i dowiedzieć się jak najwięcej o tym mieście. - spojrzała na chudzielca - Co z nim zrobimy? Powiedział wam, kto go nasłał?
 
__________________
"All that we see or seem is but a dream within a dream." E.A.Poe
Odskrzydlenie.
Tahu-tahu jest offline