Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-08-2022, 11:51   #135
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Melody hojnie sypnęła groszem, a że panie wróciły z wycieczki bez zdobycznych wierzchowców, można było się domyślić, iż pieniądze wyciągnęła nie zza gorsetu, a od jakiegoś handlarza.

John, idąc w ślady Arthura, podziękował fundatorce, a potem, nie wnikając w motywy postępowania Melody, zabrał się za konsumpcję. Z nieukrywaną przyjemnością, jako że nie dało się porównać odgrzewanej przy ognisku fasoli z tym co pojawiło się na stole. Oczywiście na korzyść tego ostatniego.

A potem deser, szampan...
Nim otwarto drugą butelkę John udał się do swego pokoju, po drodze zabierając klucz z recepcji.

Pokój i obsługa były na najwyższym poziomie, a przywołana dzwonkiem pokojowa pojawiła się natychmiast. I zabrała rzeczy do prania.
- Życzy sobie pan coś jeszcze? - spytała.
- Może pomoc przy kąpieli?
Najwyraźniej jednak panienka uznała, iż Johnowi, chociaż był poobijany, pomoc przy myciu pleców nie była potrzebna.
- Przykro mi, ale to nie wchodzi w zakres usług oferowanych przez nasz hotel. - Uśmiechnęła się przepraszająco. - Rzeczy będą rano gotowe - dodała. Dygnęła uprzejmie i zniknęła za drzwiami.

Po kąpieli John rozsiadł się w fotelu - ze szklanką whisky z lodem i cygarem.
 
Kerm jest offline