Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-08-2022, 21:17   #99
JohnyTRS
 
JohnyTRS's Avatar
 
Reputacja: 1 JohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputację
Wokół panowała cisza, nie licząc posapywania ludzi demontujących te cholerne kolejowe żelastwo. Nawet Bill i Leśny, po których nie było widać zmęczenia, zrobili krótką przerwę. Nie rozmawiali dużo. Prawie wcale. Hector wykorzystał okazję i też zrobił przerwę, oglądając stojące wagony.



Wagony były przerdzewiałe, szczególnie poszycie na dole. Ale poręcze i stopnie w oczach montera wyglądały porządnie. Lustrował wszystko. Wózki miały niezłe sprężyny plus pneumatyczne szczęki hamulcowe (wszystko do generalnego, długotrwałego remontu, w samochodzie tego się nie zamontuje), trochę rurek i gumowe węże na końcach wagonów. Nie wyglądały zachęcająco, miały pewnie z pół wieku i drobne spękania, ale chyba się jeszcze do czegoś nadadzą. Było też coś, co wyglądało na automatyczne zawory. Śrub było dużo, ale wszystko porządnie zardzewiałe i zapieczone, istniało ryzyko zerwania gwintów i cała robota pójdzie w... Hegemonię, o właśnie tam.

Środek wagonów był jeszcze mniej zachęcający. Hector wspiął się na samą górę, by ujrzeć dziurawą skorodowaną blachę, zgniłe liście i kilka samosiejek. Ale miejsce gdzie się wspiął zapewniało niezły widok na okolicę, mógł się rozejrzeć ponad zarośniętym terenem (czyli tymi wyrosłymi po wojnie samosiejkami, przez które częściowo musieli się przedzierać). Zgodnie z tym co zapamiętał z mapy, to na południowy wschód była ta właściwa elektrownia - obecnie góry gruzu. Dosłownie. Ale gdzieniegdzie widać było nieuszkodzone fragmenty (co nie znaczy że nie grożące zawaleniem) oraz nadaj stojące konstrukcje kryjące przenośniki taśmowe. Dla Hectora było jasne, że będzie musiał się naszukać: Tu było cholernie dużo gambli, ale cholernie wielkich, ciężkich i typowo surowo przemysłowych, nie do zabrania w pojedynkę. Kamery w tym wszystkim stanowiły wyjątek i tych wyjątków musiał szukać. Żeby tak znaleźć w pełni wyposażony warsztat...

Wrócili do roboty. Długo się mocowali, ale w końcu usunęli wszystkie śruby. Trzeba było usunąć gwoździe, mocujące szyny do drewnianych podkładów. Z tym poszło już niemalże łatwo, wystarczyło mocniej naprzeć na długą łapkę, a gwóźdź puszczał i bez trudu wychodził.

Testy Kondycji - PT 11 (utrudnienie za zmęczenie)
Hector:
2+4=6
Test niezdany
John:
5+1=6
Test niezdany


Obaj nowojorczycy byli coraz bardziej zmęczeni. JD musiał spasować i pomagał zbierając i pakując uwolnione, śruby, nakrętki gwoździe, następnie ustawiając je na pace ciężarówki.
Natomiast miejscowi się trzymali nieźle, szczególnie Bill. Był spocony tak jak wszyscy, ale nie było po nim widać trudów pacy. Leśny też się trzymał, ale JD był w stanie stwierdzić, że to nie potrwa długo.

Test czujności - otwarty
Hector:
8-2+10+2=18
John:
8-3+1=6
Leśny:
Suma 16
Bill:
Suma 19

Pierwszy zareagował Bill, nagle przerywając pracę i wpatrując się w zarośla. Sekundę później Hectora coś oderwało od pracy, krótkie spojrzenie na Billa i już chwytał za karabin, celując w roślinność. Coś tam musiało być. Nie widział tego, ale coś tam musiało być. Leśny też odłożył narzędzia i cofając się pod ciężarówkę chwycił za broń.
JD wpadł w tryb pracy, upał i zmęczenie mocno przyćmiły jego umysł. Dopiero po dłuższej chwili dotarła do niego cisza - jego towarzysze przestali pracować.
 
__________________
Ten użytkownik też ma swoje za uszami.
JohnyTRS jest offline