Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-08-2022, 10:30   #102
Ketharian
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Torowisko elektrowni pod Blairsville

Hector Garcia uważał się za człowieka, przed którym ludzka natura nie miała tajemnic. Potrafił bezbłędnie rozgryzać ludzkie charaktery i bardzo rzadko mylił się co do pierwszego wrażenia, jakie wywierali na nim nowo poznani kompani. A jednak w przypadku Johna pomylił się sromotnie.

Pierwsze godziny znajomości z lekarzem utrwaliły Hectora w przekonaniu, że Davis jest dobrodusznym i uczciwym specjalistą w fachu, który z definicji miał nieść pomoc innym. Aż do zionącej grozą chwili na torowisku nic w zachowaniu krajana nie sugerowało, że mógłby on mieć drugie, starannie ukryte pod maską oblicze. Zrozumienie uderzyło Garcię niczym kowalski młot w chwili, kiedy Davis odłożył swoje narzędzia, a potem jednym szybkim ruchem wyciągnął z pochwy na biodrze nóż.

Jeśli w chaszczach czaiło się stworzenie mogące być zagrożeniem dla najmitów, o losie ekspedycji miał przesądzić ołów, toteż żaden zwyczajny poczciwy lekarz nie wyciągałby w takiej sytuacji noża, już prędzej tkwiłby schowany za plecami kompanów albo wspiąłby się na najbliższy z wagonów w poszukiwaniu schronienia - lecz John Davis zrobił coś zupełnie przeczącego stereotypom, które uśpiły czujność Hectora. Wyciągnął nóż niczym człowiek, który z radosną ochotą dąży do walki wręcz i który nie żywi żadnych oporów przed walką narzędziem dużo mniej czystym w użyciu od broni palnej, a nią samą wręcz gardzi.

Latynos uświadomił sobie, że ani razu nie zapytał medyka, z której części Nowego Jorku ten pochodził, ale w tej ważkiej chwili gotów był założyć, że z rumowiska Harlemu, gdzie egzystowały gangi lubujące się w walkach na noże. Ci ludzie wyciągali swoje ostrza przeciwko każdemu przeciwnikowi kultywując specyficzny etos wojowników i budząc słuszny respekt wśród reszty mieszkańców Jabłka.

Zerkając z ukosa na Davisa Hector gotów był wręcz uwierzyć, że ten człowiek markował do tej pory zmęczenie, aby mieć pretekst do wykonywania lżejszej pracy i zachować dzięki temu dość energii na wypadek nagłej potrzeby - wszak walka nożem wymagała jej znacznie więcej od pociągania za spust!

Powracając spojrzeniem ku chaszczom Latynos podziękował w myślach Matce Boskiej za olśnienie, które pozwoliło mu odkryć jedną z tajemnic Johna. Taka wiedza mogła być w pewnych okolicznościach wręcz bezcenna, a w tym konkretnym momencie była też dla Hectora ogromnie krzepiąca na duchu.
 
__________________
Królestwo i pół księżniczki za MG gotowego poprowadzić Degenesis!
Ketharian jest teraz online