Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-08-2022, 15:10   #140
Elenorsar
 
Reputacja: 1 Elenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwu
Przepych. Tak mogłaby nazwać to co zastali w Ellis City. Czarni i biali, służba od samego początku. Kiedyś, w bardzo, ale to bardzo odległych czasach też takich miała. Później jednak ich znienawidziła, a teraz byli jej obojętni.

Melody działała stanowczo z obsługą hotelu. Jakby w takim miejscu była nie pierwszy raz i nie pierwszy raz udawała, że jest z wyższych sfer. A może z takich była, a jedynie teraz przy nich udaje kogoś na ich poziomie?

Do tej pory życie Elizabeth wyglądało zgoła inaczej. Zamiast wykwintnych dań i deserów jej kuchnia zazwyczaj ograniczała się do pieczeni z ogniska lub podgrzewany puszek. Ciasto w porównaniu do poprzednich posiłków było jak niebo w gębie, a "Ognista" aż poprosiła o dokładkę tego znakomitego dania i nie zwracając uwagi na pomruki i spojrzenia innych osób, wypisała okruszki ze swojego talerzyka.

***

Dixon z pełnym brzuchem udała się do swojego pokoju z kolejnym kawałkiem ciasta w ręku. Stwierdziła, że skoro pozwolili sobie tego dnia na luksus, to nie będzie się ograniczała. Na miejscu w swoim pokoju zastała jeszcze większe luksusy niż w holu, a przy tym równie dużo służących. I pań i panów. Tych drugich, czarnych bardzo szybko odprawiła i w jej pokoju pozostały jedynie panie i biali panowie, którzy bardzo sprawnie pomogli jej się odprężyć. Przede wszystkim najlepszy moment był, gdy odwiedziła ją Helen. Te jej zręczne i silne palce, które działały cuda. Długie dni w siodle i w dodatku rana po postrzale sprawiały, że nie czuła się najlepiej. Te palce wróciły życie do jej obolałego ciała. Taka osoba przydałaby się już w momencie jak ta cała nieudolna "wycieczka" się skończy. "Ognistej" nawet przeszło przez myśl, aby na koniec pobytu w przybytku porwać Helen wraz z jej nieziemskimi rękoma, aby mieć już coś sprawdzonego, co jej się podoba, ale myśl szybko odleciała, gdy Dixon zapominała się przy kolejnych naciskach dłoni na jej ciało.

Gdy całe plecy oraz nogi Elizabeth zostały rozmasowane, Helen spytała się leżącej kobiety, czy z drugiej strony także ją wymasować. Dixon nie protestowała i leniwie przewróciła się na plecy odsłaniając całe ciało, nie zwracając na to większej uwagi. Masażystka zachowała się jednak profesjonalnie i osuwającym się ręcznikiem z jej pupy zasłoniła to co trzeba, a także dodała kolejny na jej biust. Rewolwerzystka się zdziwiła, że kobieta stanęła za jej głową i zaczęła wcierać małe ilości olejku w jej twarz. Chyba musiało być to wspaniałe uczucie, bo kolejne co Elizabeth pamiętała to jak Helen powiedziała jej, że to już koniec i skierowała się do wyjścia. Najwyraźniej masowana dziewczyna musiała przysnąć podczas zabiegu, a po wybudzeniu czuła się jak w niebie. Dixon podziękowała kobiecie i poprosiła, aby poczekała. Szybko wstała i skierowała się do swoich rzeczy, a następnie wręczyła kobiecie mały napiwek za tak udaną usługę. Poprosiła także o powtórkę rano, przed śniadaniem, zaznaczając aby wzięła ze sobą butelkę dobrego wina z restauracji.

Dixon rozluźniona, odprężona i dziwnie nie obolała zawołała dziewczę i poprosiła o podgrzanie wody. Miała ochotę leżeć długo w wannie korzystając z ostatnich spokojnych chwil.
 
Elenorsar jest offline