Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-08-2022, 21:06   #174
Alex Tyler
Młot na erpegowców
 
Alex Tyler's Avatar
 
Reputacja: 1 Alex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputację
Vall wsparty przez Sherwynn zdołał otworzyć tylko jedną z cel, nim przerwał mu wyposażony w klucz Argaen. Zaklinacz pewien, że przedmiot ten musi znajdować się gdzieś w okolicy, po krótkich poszukiwaniach zdołał wypatrzeć go pośród narzędzi tortur leżących na stole warsztatowym w komnacie strażnika więziennego, oszczędzając tym samym wszystkim sporo czasu i ulicznikowi wysiłku.

Otwarcie wszystkich wrót tylko potwierdziło ponure przypuszczenia drużyny. Wszyscy poza krasnoludką i ludzkim młodzianem nie żyli od jakiegoś czasu. Ten drugi w zasadzie był tak słaby, że skonał zaledwie moment po otworzeniu jego celi. Jego towarzyszka w niedoli zdawała się prezentować nieco lepiej, a gdy Shalelu poczęstowała ją wyczarowaną przez siebie dobrojagodą, wyraźnie jej się polepszyło.
— Od porcji normalnego jadła mogłaby w takim stanie zemrzeć, ale to skromny i w dodatku magiczny owoc — wyjaśniła łowczyni.
Nieco ożywiona i podniesiona na duchu krasnoludka opowiedziała Bohaterom Sandpoint i ich przewodniczce wszystko, co wiedziała. I choć nie było tego wiele, składało się wyłącznie z gorzkich, budzących trwogę i niepokój słów. Kobieta zeznała, że nazywa się Turna i jest kapłanką bogini ożenku – Bolki. Gobliny pochwyciły ją gdy zmierzała z Gór Mglistej Blizny do Magnimaru, by udzielić ślubu pewnemu majętnemu krasnoludzkiemu kupcowi. Najwięcej mówiła jednak o piekle niewoli i mrożących krew w żyłach rytualnych zaśpiewach z północy, którym odpowiadały jeszcze bardziej upiorne głosy niewiadomego pochodzenia. Okrutny zarządca lochu imieniem Brunkel był nieobecny, bowiem miał zginąć podczas ataku na Sandpoint. Fakt ten wzbudził spore poruszenie wśród tutejszych mieszkańców, uchodził on bowiem za wyjątkowo potężnego brutala. Niestety, choć od tamtej pory terror i tortury całkowicie ustały, to udręczeni więźniowie nie mogli już liczyć na żadną opiekę. Nawet odrobinę wody i skromne ilości żywności, co było w zwyczaju wcześniej. Co ciekawe, nie tylko nie znęcano się nad nimi, ale z jakiegoś powodu przez ten czas nie złożono również nikogo w ofierze.
Zwłaszcza to ostatnie zeznanie zaintrygowało Shalelu i Sherwynn.
— Jestem pewna, że ciało spalono niedawno — powiedziała elfka tonem, który nie budził cienia wątpliwości.
— A może to skradzione zwłoki ojca Nualii spłonęły na ołtarzu? — wysnuła hipotezę bardka. — Vallu, zdaje się, że mówiłeś kiedyś, iż mogłyby zostać użyte w takim celu.

Pieśniarz klingi z narastającym obrzydzeniem obserwował jak goblinoidy wewnątrz pokoju nieśpiesznie przechodzą do czegoś, co można by z grubsza określić grą wstępną. Największy z potworów do tej pory został rozbrojony i pozbawiony pancerza. Co zdawało się stanowić odpowiedni moment do wszczęcia ataku. Przy odrobinie ostrożności była spora szansa na kompletne zaskoczenie znajdujących się wewnątrz kochanków.
 

Ostatnio edytowane przez Alex Tyler : 22-08-2022 o 21:09.
Alex Tyler jest offline