Wolfgang uśmiechnął się od ucha do ucha
-Witaj Nikolaus! Kopę lat! Myślałem że będziesz łysy jak kolanu a tu niespodzianka! –zażartował i rzucił się wyściskać przyjaciela.
-Dobrze cię widzieć bracie. – rzekł ciepłym tonem do przyjaciela. Założył ramię na szyje Nikolausa i zaczął rozmowę z przyjacielem.
-Wybacz tą porę ale sprawa jest nagląca. Przybyłem dziś rano i zamierzam tu zostać przez jakiś czas. Słyszałem że Max jest w Middenheim… –urwał i spojrzał na druha. Jego wzrok był twardy i bezwzględny. Zacisnął usta a twarz wykrzywił mu grymas złości. Jednak trwało to zaledwie parę sekund. Po chwili rozchmurzył się zapominając o wszelkich kłopotach. No może z wyjątkiem tego który ich tu sprowadził… –Ale pogadamy o tym później. To są moi kompani w niedoli. Medyczka Chloe Maddenryk i mag Liliwander. Pozwolisz że usiądziemy. – raczej stwierdził niż spytał gdyż jako pierwszy rozsiadł się wygodnie w fotelu. Cały tryskał radością i zachowywał się niezwykle swobodnie. Widząc że Nikolaus szykuje kieliszki rzekł.
–Nie kłopocz się. Już jedliśmy i piliśmy. A i zabawa była dzisiaj przednia. –wskazał na swoje jeszcze lekko podpuchnięte oko i uśmiechnął się szelmowsko. Zauważył skinienie głowy elfa i przystąpił do rzeczy
-Musisz mi pomóc Nikolaus. A właściwie nie mi ale pewnej kobiecie i jej dziecku. Widzisz bracie…jakby to powiedzieć…dziecko jest dosyć… niezwykłe. Chloe niedawno odebrała poród i okazało się że dziecko jest no cóż…mutantem. –spojrzał ufnie na Nikolausa
-Znasz się na wszelkich anomaliach i dziwolągach. Co możemy zrobić z dzieckiem? Rozważamy zabicie ale no cóż…brzydki ten bachor jak cholera ale mimo wszystko to bezbronny dzieciak. Co o tym sadzisz? Możemy coś zrobić czy jest tylko jedno wyjście? – spytał druha niczym małe dziecko pytające się czy wolno głaskać wściekłego pieska. Jednak w jego głosie była nutka nadziei. Wierzył w Nikolausa.
__________________ Logic will get you from A to B. Imagination will take you everywhere - Albert Einstein Problemy z komputerem i Internetem – przepraszam wszystkich. Wkrótce się odezwę. |