Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-08-2022, 22:47   #172
Eliasz
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
Tupik odbiegł – czy raczej odkuśtykał na ile był w stanie poza … poza obszar zgnilizny? Mógł mieć tylko nadzieje że czar rzucony przez czarownika był obszarowy a nie osobisty. Nie znał się na tym za bardzo, ale nie trzeba był być geniuszem by wiedzieć że możliwości magów są ograniczone , wszak gdyby byli w stanie spuścić takie gówno na całe Imperium pewnie dawno już by to zrobili…

Gdy tylko znalazł się kawałek dalej i mógł nabrać względnie świeżego powietrza – względnie gdyż odczucie po torsji wciąż zalegało w jego ustach , pozbył się wszystkiego co zebrał od guślarza… czy może kapłana? Akkollity? Zwał jak zwał, medalionu takiego jak ten nie nosiłby zwykły guślarz , a i Tupik szybko pożałował szabru. Nie zamierzał ani palić zioła ani korzystać z fajki którą dotykał , wywalił wszystko … z wyjątkiem trzosa a ręce przemył alkoholem z manierki jak mu Theo pokazywał. Później przemył też gardło by zabić smak czy raczej niesmak jaki miał.

Patrząc jeszcze nieco tępo na wisior leżący teraz w ziemi zastanawiał się co powinien z nim zrobić. Nie chciał go brać, bo być może jeszcze ściągnął by na siebie jakąś zarazę. Nie chciał zostawiać, by nie ściągać zarazy na dworek, ani myślał podrzucać wisiorka nurgliście bo kto wie jak mógłby się nim posłużyć.

Z rozterek wyrwał go odgłos zamieszania i blask płonącej strzechy „Co tam się kurna wyprawia?” - przeleciało mu przez głowę , niemal równocześnie z żalem do siebie że nie połamał sukinsynowi zawczasu paluchów. Wiedział że kolejnym razem nie będzie się ociągał.


K100 : 07, 81, 40, 78, 06

 
Eliasz jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem