Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-09-2007, 08:24   #31
Kokesz
 
Kokesz's Avatar
 
Reputacja: 1 Kokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputację
Bruno podszedł do Albrehta i spojrzał mu przez ramie na liścik. Następnie wziął do ręki brązowy kamyczek i podrzucił go. Gdy go złapał uśmiechnął się do kamyczka. "Ciekawe" - pomyślał. Zerknął na ubranego na czarno osobnika.
- Heh, myślicie, że macie jakieś szanse? – zapytał pogardliwie mężczyzna z czarnym kapturem – Jak mówiłem znam Sandriela od małego. Dobrze wiem czego może chcieć… lepiej nie marnujcie swojego czasu.
- Tak, tak. Słyszałem coś panie powiedział. Ja kiedyś słyszałem od jednego wieśniaka, że w oborze smoka hodował - rzekł z pogardliwym uśmiechem na twarzy. - Ruszaj zdrów przyjacielu Sandriela. Tylko nie śpiesz się za nadto byś nóg nie połamał. - Po tych łowach zaśmiał się cicho lecz wyraźnie i zwrócił się do towarzyszy. - No to panie i panowie czas ruszać, bo nam ten jegomość nagrodę zgarnie - ostatnie słowa powiedział z lekką ironią w głosie i na tyle głośno by osobnik w kapturze usłyszał jego słowa.
 
__________________
Nic nie zostanie zapomniane,

Nic nie zostanie wybaczone.
Księga Żalu I,1
Kokesz jest offline