Dave ciągle nie mógł wyczuć barmana. Z jednej strony chciał mu zaufać, z drugiej zaś wyczuwał w nim jakiś fałsz. Gdy jednak zniknął w tajemnym przejściu jak królik z Alicji w Krainie Czarów, nie mógł się opanować, żeby nie wskoczyć za nim do ciemnej norki.
- Kurwa - zmlął w ustach przekleństwo prześlizgując się po barze, by po chwili zniknąć w szczelinie między szklanymi półkami.
__________________ LUBIĘ PBF
(miałem to wygwiazdkowane ale ktoś uznał to za deklarację polityczną) |