Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-09-2022, 19:42   #34
Tadeus
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
Tymczasem z Apollyonem było chyba coraz gorzej. Ciskał się w męczarniach, aż w końcu stało się coś zupełnie niebywałego. Wyglądało to tak, jakby cała powłoka jego ciała nagle oderwała się od jego wewnętrznych warstw... Tyle że miast mięsa i flaków ujrzeli pod spodem krzyczącego z bólu wychudzonego pół-orka, o rysach twarzy jedynie trochę przypominających postawnego, złotowłosego mężczyznę, którego znali jako Apollyona. Widmowo-mleczna powłoka zawirowała i zawisła w powietrzu, nadal widać w niej było dwa złote, pełgające nieludzkim blaskiem płomienie.
- Ty... miałeś mi służyć... umowa... spętałem cię... - wydukał równie oburzony, co zaskoczony i oszołomiony bólem pół-ork. W odpowiedzi istota odpowiedziała mu kilkoma krystalicznie wibrującymi dźwiękami, których nie zrozumiał ani Darvan, ani Thirleas.

Darvan połowa knowledge arcana d20+3 vs 15 = 18

Wszystko to do kompletu było jednak wystarczające, by czarownik przynajmniej pobieżnie zrozumiał, co tam się działo. Słyszał o zaklinaczach sprowadzających z innych planów istoty chętne wejść z nimi w symbiotyczny związek. Nie słyszał jednak, by takie historie kończyły się w tak gwałtowny i bolesny sposób.

Cokolwiek istota powiedziała, musiało to rozwścieczyć Apollyona, bowiem ten odwarknął coś groźnie w tym samym wibrujących języku. Nie wiadomo jednak, czy przewidział, jaka będzie reakcja, bowiem widmowy stwór po rozbrzmieniu ostatniej sylaby momentalnie rzucił się na niego z mrożącym krew w żyłach krystalicznym wizgiem.


Darvan fortitude save d20+3 vs 10= 6 porażka
Oszołomiony -2 do testów
Thirleas fortitude save d20+4 vs 10= 24 sukces


Tymczasem Hjalmar bawił się w najlepsze na ringu, wśród gromkiego wiwatu widowni. Co prawda bolała go szczęka i potężnie szumiało mu w głowie, ale przecież pochodził z dalekiej Północy, gdzie tego typu atrakcje zdarzały się na co drugiej biesiadzie. Nie miał zamiaru odpuścić. Choć obecnie przeciwnik nie był już ogłuszony i zdawał się być co najmniej godnym wyzwaniem dla wędrownego pieśniarza.

Atak Hjalmar d20+3 vs 10 = 16 trafienie
1d3+3= 6 obrażen


W ostatnim momencie, gdy wyprowadzał już cios, zdało mu się, że tu i ówdzie z widowni dochodziły pojedyncze okrzyki mówiące coś o lewej stronie. Nim zdążył jednak przetrawić tę informację i wykoncypować odpowiednią strategię było już po wszystkim. Zupełnie klasyczny, zupełnie niewycelowany w lewą stronę cios wystarczył do powalenia przeciwnika. Tłum zawył z ekscytacji, wydawało się nawet, że musiała być tam gdzieś z tyłu jakaś strasznie piskliwa kobiecina, bo zawyła tak, że aż na moment zagłuszyła wszystkich pijanych chłopów, a co wrażliwsi złapali się za uszy. Co poniektórzy zaczęli się za nią oglądać, ale szybko zrezygnowali. Wszak trzeba było opić zacną walkę, a i niejeden grosz musiał właściciela zmienić!

Tylko gdzie się wszyscy podziali? Nawet Yanna nigdzie nie było widać.
 
Tadeus jest offline