Samuel uśmiechnął się głupkowato - Niech dzięki będą Księciu Mistrzowi Szabli! Jam jest jeno skromnym lekarzem Danchemii, ale nawet jakbym w przypływie szaleństwa chciał skrzywdzić wielce szanownego Księcia to jego książęca mość poszatkowałby mnie na kawałki! Chodźcie Pani Wie-Sławo zrobię wam herbaty i porozmawiamy- Spróbuje wyciągnąć przyrodnią z pomieszczenia żeby szepnąć. - Siostrzyczko, nie mam złych zamiarów wobec Księcia to zabawny szaleniec i pionek w rozgrywce Mistrzów Szpiegostwa którym służę. Mocodawcy, którzy oczyścili imię Samuela Zborowskiego mogę się więc nim posługiwać i nie masz już na mnie haka... Zamierzasz nam robić problemy ? Osobiście nie poczuwam się do win mojego Ojca możesz sobie myśleć, co chcesz, ale ja i Nowiccy pracujemy nad tym, żeby zyskać wolność dla Piastii oraz powstrzymać pseudo nieśmiertelne potwory które stoją za DRACHMĄ i obecną wojną... Powiedz Siostro co dla ciebie ważniejsze ? Osobista vendetta na zmarłym czy wolność Ojczyzny ? |