Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-09-2022, 23:29   #178
Eliasz
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
Tupik nie patyczkował się z drugim jeńcem. Szybko zauważył że ten wciąż ma całe palce i naprędce temu zaradził. Każdemu wygięciu towarzyszył chrupot kości gdy palce odwijały się na drugą stronę. Po chwili obaj jeńcy byli już względnie unieszkodliwieni , ku ogólnej uciesze pozostałych. W przypadku kultystów nurgla na bok schodziły wszelkie niuanse czy konwenanse.

- No dobra , pokaż te plecy – rzucił do Leonidasa który szukał pomocy. DeGorat co prawda już szykował się z pomocą mieszańcowi, ale nie wątpił , że we dwóch mogliby mu pomóc lepiej , ba zakładał wręcz że sam mógł pomóc nawet bardziej – wszak podszkalał go światowej klasy chirurg – Philippus Hohenheim i wątpił aby DeGroat miał podobne szczęście.

- Kto cię uczył by samemu wyszarpywać strzałę z ciała? – zapytał z niedowierzaniem widząc krwawienie , pozostawienie ciała obcego do czasu udzielenia fachowej pomocy było elementarną podstawą , bodajże pierwszą lekcją jaką udzielano w związku z pierwszą pomocą. Wyciągnięcie strzały czy bełtu powodowało krwawienie – które było hamowane dopóki tkwił pocisk w ciele. Z drugiej strony ani krwawienie ani rana nie była tak obfita jak mogłoby wskazywać na to ślad po pocisku. Nie umknęło to uwadze niziołka, niemniej nie wiedział nawet w jaki sposób ma ten aspekt bardziej zbadać. Postanowił po prostu być czujnym.

Przemycie rany i narzędzi – jak uczył Theo , to podstawa, później wystarczyło zszyć ranę i obłożyć maścią , ziołami i zabandażować. Nic wielkiego w porównaniu z innymi przypadkami jakimi się już zajmował.

- Swoją drogą co ci do łba strzeliło by samemu rzucać się na tych wszystkich zbójców? … Choć nie ukrywam, że warto byłoby poznać ich kryjówkę. Z tak obładowanym wozem mają mierne szanse by skutecznie zatrzeć wszelkie ślady…

Doskonale wiedział że dla całego oddziału jaki za nimi podążał pokonanie bandytów nie byłoby zbyt wielkim wyzwaniem. A gra była warta świeczki – choćby ze względu na zrabowane łupy, nie mówiąc już o kwestii rewolucji i broni z manufaktur…


K100 44, 40, 86, 23, 51

 

Ostatnio edytowane przez Eliasz : 02-09-2022 o 23:33.
Eliasz jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem