Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-09-2007, 15:40   #27
Krakov
 
Krakov's Avatar
 
Reputacja: 1 Krakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputację
Układ ust Mikołaja przypominał delikatny uśmiech, jednak jego oczy w jakiś sposób przeczyły temu uśmiechowi. Ich spojrzenie dawało im poczucie bezpieczeństwa, jakby sam ich kolor był gwarancją jego czystych zamiarów. Czymże więc był ten wyraz twarzy?

Mężczyzna patrzył najpierw na Aleksandra później zaś, nie przestając mówić, przyglądał się po kolei każdej osobie sprawdzając czy go słuchają. Jego słowa brzmiały wyraźnie i na swój sposób pięknie. Nie tylko umiał się wysławiać, ale też dokładnie wiedział co chce powiedzieć. Był w pełni skoncentrowany, nie robił dłuższych przerw, nie zastanawiał się nad kolejnym zdaniem, nie rozglądał po całym pokoju. Sprawiał wrażenie niepospolitego wykładowcy, który zamierza przekazać swoim studentom coś więcej niż tylko wiedzę.

- Pośpiech jest akurat zupełnie zbyteczny panie Rojek. Do wszystkiego dojdziemy w swoim czasie i nie mam najmniejszego zamiaru ukrywać przed wami czegokolwiek.

Myślę, że zdajecie już sobie sprawę, że ani spotkanie z rysownikiem, ani z piłkarzami się tutaj nie odbędzie. Konieczne było, abyśmy się tutaj wszyscy pojawili. Jestem jednak przekonany, że żadne z was nie zgodziłoby się przyjść tutaj, by porozmawiać z nieznajomym. Z tego względu pozwoliłem sobie skorzystać z mojej szczególnej zdolności nakazywania - jakby to określić... - oby ludzie widzieli, słyszeli i odczuwali to, co chcą. No, w przypadku Natalii było nieco inaczej.
-w tym miejscu puścił do niej oczko i uśmiechnął się (tym razem ciężko byłoby to inaczej nazwać). - Niemniej jednak, nawet jeśli prawdziwy cel waszego pobytu tutaj jest inny niż wam się na początku wydawało, to nie sądzę, abyście byli zawiedzeni.

A właśnie... cel. Zastanawialiście się nad tym, co was tutaj przywiodło? To znaczy do tego ośrodka?


Tym razem na jego twarzy pojawiła się ciekawość i wszystko wskazywało na to, że naprawdę chce poznać ich odpowiedzi. Może nawet nie tyle interesujące było to, czy w ogóle o tym myśleli, bo niemal każdy nieustannie zadaje sobie pytanie "dlaczego?", a osoby tak ciężko doświadczone przez los mają ku temu szczególny powód. Ważniejszym było to, do czego doszli w swych rozważaniach...
 
__________________
Gdzieś tam, za rzeką, jest łatwiej niż tu. Lecz wolę ten kamień, bo mój.
Ćwierćkrwi Szatan na forumowej emeryturze.
Krakov jest offline