Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-09-2007, 18:17   #92
Zafrire
 
Zafrire's Avatar
 
Reputacja: 1 Zafrire wkrótce będzie znanyZafrire wkrótce będzie znanyZafrire wkrótce będzie znanyZafrire wkrótce będzie znanyZafrire wkrótce będzie znanyZafrire wkrótce będzie znanyZafrire wkrótce będzie znanyZafrire wkrótce będzie znanyZafrire wkrótce będzie znanyZafrire wkrótce będzie znanyZafrire wkrótce będzie znany
Kiedy Tantalion powiedział, że powinni się zrzucić na zapłatę, Adrila popatrzyła na zakonnika:
- Ja nie mam w ogóle pieniędzy, kiedy uciekałam z domu nie było czasu żeby coś zabrać - mówiła cicho, a jej ton mógł wskazywać na to, że czuła się winna z tego powodu. Po chwili zobaczyła jak bard podaje zakonnikowi monety, kobieta miała nadzieje, że to wysarczy. Kiedy zapytała Peredhila czy wyruszają, nawet się nie spostrzegła, kiedy ten chwycił ją za rękę i wyciągnął na zewnątrz. W okół świeciło słońce i było przyjemnie na zewnątrz, czuła się tam lepiej niż w karczmie. Szli razem przed siebie ze splecionymi dłońmi, dziewczyna nie miała ochoty puszczać dłoni Peredhila. Adrila dobrze czuła się w towarzystwie barda i zastanawiała się co mogłaby mu powiedzieć, kiedy ten nagle puścił ją i podszedł do jakiegoś straganu. Zdezorientowana stała na środku, ale po chwili półelf wrócił i zatknął jej fiołka za uchem. Gdy zachaczył dłonią o jej twarz poczuła się przez ten moment jakoś dziwnie, sama nie wiedziała jak to nazwać.

-Jest on fioletowy jak tęsknota, która sprawia, że boję się życia, gdy nie ma Cię obok mnie…

Słysząc to wyznanie Peredhila w pierwszej chwili nie wiedziała co zrobić. Zastanawiała się czy on mówi to poważnie czy tylko chce sobie z niej zadrwić. Popatrzyła mu w oczy i niepewnie się do niego przytuliła. Stała tak a świat obok dla niej zniknął była tylko ona i on. Jednak po chwili wywinęła się z objęcia i zrobiła krok w tył. Patrzyła na Peredhila i cichym głosem powiedziała:
- Nie wiem co we mnie widzisz, bo tak naprawdę mnie nie znasz, nie zrozum mnie źle, nie chcę tylko żebyś się później zawiódł. To wszystko dlatego że... - tu zrobiła krótką przerwę-"że prawie się nie znamy, a ja już nie chciałabym być tam gdzie nie ma Ciebie"pomyślała, ale powiedziała coś zupełnie innego - że znamy się krótko a ja już zdążyłam Cię polubić - odwróciła głowę nie była w stanie na niego patrzeć, sama nie wie dlaczego mu to powiedziała, najchętniej, chwyciłaby go za rękę i poszła z dala od wszystkich, nawet zostawiła by resztę drużyny, byle tylko zostali razem. Zastanawiała się co jej odpowie, bała się tego co może usłyszeć - zresztą ja nie jestem wiele warta, wszyscy których kochałam zginęli, a ja powinnam być z nimi - mówiła ledwo słyszalnym głosem, wbijając wzrok w ulicę
 
__________________
Irokez lub glaca to powód do dumy...

Ostatnio edytowane przez Zafrire : 15-09-2007 o 14:44. Powód: trzeba było zrobić małe poprawki :P
Zafrire jest offline