Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-09-2022, 08:10   #48
GreK
 
GreK's Avatar
 
Reputacja: 1 GreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputację
Ekscytacja, obrzydzenie, przerażenie, zagubienie. Fala sprzecznych uczuć zalała umysł i ciało Malkovicha powodując, że zachwiał się od tego natłoku niczym pijany. Podtrzymał się pokurczonymi łapkami blatu unikając upadku. Jego szczurzy instynkt chciał pisnąć ostrzegawczo, lecz z jego już ludzkiego gardła wydobyło się tylko stęknięcie. Niespodziewana przemiana wstrząsnęła nim i ciągle telepała wewnętrznie a szczurze instynkty odbijały się ciągle coraz słabszym echem wewnątrz człowieczego umysłu. Czuł jak krew szumi mu w uszach, pulsuje gorącem w żyłach. Walczyły w nim wstręt do szczurzego rodu z gorączkowym uniesieniem. Tyle możliwości stało przed nim!

Potrzebował chwili żeby się opanować, żeby objąć wzrokiem i umysłem teatrum, w którego centrum była Camille i ONI. Złowiwszy nadchodzące z korytarza kroki, ciągle podemocjonowany, z czerwoną od buzującej w nim krwi twarzą, wycofał się za szklane drzwi, nie chcąc być od razu zauważonym przez nadchodzącą osobę. Czy był nią Jack, w co wątpił, czy inny pracownik tego przybytku.

Stawało się dla niego jasnym, że byli na łasce i niełasce Burrow, ale póki żyli istniała nadzieja, że wyjdą z tego cali i może uratują Molly. Siostra burmistrza miała do zaoferowania deal. Niejasno czuł, że to nie będzie ich interes życia. Tylko czy teraz mieli jakiekolwiek wyjście? Tak czy inaczej, zagoniła ich do narożnika i teraz musieli czekać aż wyprowadzi cios i się odsłoni.
 
__________________
LUBIĘ PBF
(miałem to wygwiazdkowane ale ktoś uznał to za deklarację polityczną)
GreK jest offline