Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-09-2022, 20:49   #182
Panicz
 
Panicz's Avatar
 
Reputacja: 1 Panicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputacjęPanicz ma wspaniałą reputację
Rust przestąpił z nogi na nogę i przerzucił młotek z ręki do ręki, uśmiechając się pogodnie. Kultysta - ten akurat nieprzetrącony w nieprzytomność - wierzgnął i zaskamlał cichutko.

- Pogadajmy z nimi najpierw, tak jak pan kozak rzecze - De Groat lekko skinął głową zwerbowanym do pomocy chłopom, którzy pomogli przerzucić kłopotliwy ładunek za zamknięte drzwi stodoły. - Do głównych sił już goniec poszedł.

- Możesz pan dołączyć, jeśli nadgonisz - rzucił Rust, wskazując Dexterowi skinieniem głowy na odchodzących jeźdźców. Pewny, że zapakowani do swej ciemnicy kapelusznicy nie usłyszą, przystanął i skusił się na wyjaśnienie. - Nad nami przewód ma pan tych włości, a planem było i tak tu nocować. Wątpię, żeby odpuścił całkiem wizytę w swoich stronach i zostawił wieśniaków swojemu losowi. A jeśli nawet tak by to widział... To i tak dobrze przetrzepać tym gadom skóry, żebyśmy wiedzieli chociaż, czy nie pakujemy się dalej w jakąś zasadzkę.

Rust przytaknął słowom Leosia i zwrócił się do Waldemara:
- Zagadamy na dwa głosy? Ktoś musi być tym łaskawym rozmówcą, a mnie jakoś nie ciągnie do roli.
 
Panicz jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem