Tempo trochę straszy, zwłaszcza że jestem w trakcie przeprowadzki / zmiany pracy (w międzyczasie urlop), ale na dłuższą metę takie właśnie by mi pasowało. Chodzą mi po głowie dwie postaci z mojej starej sesji, raczej związane z Inkwizycją, choć po lekkich modyfikacjach dałoby radę zmajstrować i inne zahaczki:
1. Stary, doświadczony inkwizytor, zdegradowany do roli "szeregowego" łowcy za nadużycia i niebezpieczne zainteresowania (anatomia, nowoczesna medycyna, szeroko pojęta nauka). Nieprzeciętnie inteligentny ale i mocno socjopatyczny. Mógłby robić za szpenia od przesłuchań i cierń w boku dowódcy drużyny (o ile takowy by istniał).
2. Sadystyczny skurwiel o niejasnej przeszłości, typ wściekłego psa na smyczy Inkwizycji, bezwarunkowo posłuszny przełożonym. Można by go też powiązać przez jego story w prosty sposób z postacią zmarłego barona. |