Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-09-2022, 20:23   #177
Gladin
 
Gladin's Avatar
 
Reputacja: 1 Gladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputację

25 Brauzeit 2522, Nuln
Carlo, Galeb
Po załatwieniu porannych spraw Rudolf wysłał Carlo, aby odszukał krasnoluda Galeba. Nie miał z nim kontaktu od jakiegoś czasu i chciał wiedzieć, czym się khazad zajmował. Carlo miał zaprosić Galvinsona na rozmowę do domu Kaufmana. A potem zasadzić się gdzieś, gdzie będzie miał widok na gabinet doktora Bombastusa. Patrzyć, kto go odwiedza i śledzić doktora, gdyby gdzieś wyszedł. Mieć oko na kogoś, kto ma obrażenia pasujące do zabójcy z cmentarza. I w żadnym wypadku nie dać się złapać na szpiegowaniu. Już lepiej, żeby stracił z oczu cel i doniósł o tym do Rudolfa, niż dał się przyłapać i zginąć.

- Pamiętaj Carlo, to są zawodowcy. Nie ryzykuj. Wypytaj żebraków i uliczników w pobliżu, czy kogoś takiego nie widzieli, masz tu garść srebra na wydatki. I niech mają oczy i uszy otwarte. A ty używaj głowy, żeby ją zostawić na karku. A jak wrócisz, dostaniesz karla premii, niezależnie od wyniku. Za niebezpieczne warunki pracy - kupiec uśmiechnął się, chociaż nie czuł wewnątrz spokoju. Nie lubił ryzykować życiem, nawet cudzym. Postarał się, aby chłopak dobrze to zrozumiał.

Zostawszy sam Rudolf zżymał się w myślach. W końcu miał być tylko człowiekiem od finansów w tej całej aferze. A tu jeden krasnolud wyjechał, a drugi - być może całkiem dosłownie, zapadł się pod ziemię. I wszystko zostało na głowie biednego kupca. Nie tylko gniew Manfreda, ale jeszcze nasłani zabójcy i bogowie wiedzą kto jeszcze. Jedynie panna Roz coś działała chociaż kupiec miał wrażenie, że wszystko spoczywa na jego barkach. W dodatku dostawał tak mało informacji od pozostałych! Pewne fakty, które można było już dawno ze sobą połączyć dopiero teraz w jego głowie się układały w całość. Niech to! Trzeba Windish-Gratza powiadomić o tym szpiegu. A ten pewnie uzna, że to wina Rudolfa, że dowie się o tym tak późno! A przecież to krasnoludy miały ten czek! To krasnoludy wiedziały, że ktoś pytał nie w tym banku, co trzeba. To krasnoludy i Roz wiedzieli, jak ten ktoś wygląda. I to ona wiedziała, że pracuje dla jego siostry. Eh...

Natassia, Flick


Nie mógł pozwolić sobie na takie wpadki, bo raz dwa i wypadnie z interesu. A skoro o tym mowa, to wczorajsza rozmowa z Natassią coś mu uświadomiła. Ten zabity, Krecht... skoro zatrudniał taką ilość ochroniarzy, to jakimi sumami musiał obracać? I czym się właściwie zajmował? Skoro go zabito to w handlu nagle powstała pustka. A że świat pustki nie lubi, czekała ona na to, żeby ktoś ją zapełnił. Jeżeli jeszcze na to nie jest za późno, to może właśnie on, Rudolf, mógłby dać radę przejąć jego działkę? Sęk w tym, że skoro go tak elegancko załatwił, to interes może być niebezpieczny. Dlatego, zanim wskoczy się na głęboką wodę, trzeba zrobić rozeznanie. Czym się zajmował, z kim handlował... panna Schön - która nie wierzyła w plotki o wampirze - nadawała się pewnie do powierzenia jej tego zadania.

Jak sama wczoraj się śmiała, wystarczy, że ktoś jest z Sylvanii, to już wiadomo, w okolicy musi być wampir. Ale przecież nie w Nuln, prawda panie Rudolfie?

Dlatego poprosi ją o poszukanie informacji na jego temat (zabitego kupca, nie wampira, rzecz jasna!). Zamknie też dziś raport i złoży go na ręce Flicka. To będzie też dobry moment na porozmawianie o Natassi. Jakiś niewielki awans, może na osobistą asystentkę Rudolfa? W końcu zasłużył chyba na to, skoro powierzono mu sporządzenie raportu? No, w każdym bądź razie wspomni o tym swemu mentorowi. Jakoś należy ją zmotywować do dalszych przysług. A co sobie Flick pomyśli? Że Rudolf chce sobie przygruchać panienkę? Niech sobie myśli, może nawet coś takiego między liniami Rudolf mu podsunie?

Tryby w głowie nieustannie się kręciły. Wypłynęło znowu nazwisko von Rudgera. Po co ktoś taki dostał posadę przełożonego straży? Nie raz nie dwa Rudolf słyszał, że jest to sposób na łatwy dochód, jaki nadaje Elektorka. Czy Magnus von Rudger będzie człowiekiem skłonnym do wzięcia łapówki w zamian za kontrakt na dostawę tarcz dla straży? Teraz, gdy Rudolf miał odpowiednią koncesję, taki kontrakt mógłby stanowić dla niego kolejny krok w karierze. Kolejne zadanie, które mogłaby dla niego panna Schön wykonać - sprawdzenie od strony handlowej Rudgerów. Wiedza o tym, jakie mają kontakty handlowe, może mu się przydać?

Latimeria, Gustav
Sprawdzenie tych dwóch - Krechta ora Rudgerów - od strony poczty, to kolejne zadanie dla panny Drach. Zleci jej to, gdy tylko się z nią zobaczy. Sam Gustav pewnie też mógłby mu na ten temat sporo powiedzieć. Oczywiście, nie może mu powiedzieć, że chce dać Magnusowi łapówkę, by złapać kontrakt. Ale wypytanie o jego finanse, czemu nie? O to, czy jego zdaniem Rudger dostał tę posadę, by zarobić? I czy jego zdaniem, weźmie łapówkę? I czy taka łapówka to będzie coś, czym można go potem szantażować pod groźbą kompromitacji? I na jaką kwotę łapówki ocenia Rudgera? Nie może być za mała, to rzecz jasna, bo to się może źle skończyć.

Odpowiednio naświetlona sprawa von Grunnenbergowi mogła przypaść do gustu.

Po powrocie do domu czekało go natomiast sporo fizycznej pracy nad zabezpieczeniami. Trudno, pewnych rzeczy nie może zlecić innym. Cały czas czekał też na sygnał od Manfreda, że mogą się spotkać. Było tyle do przekazania! O szpiegu jego siostry. O zabójcach Alfonsa. O znalezionym przy Alfonsie piśmie. O nastawaniu na życie Rudolfa. O poszlakach wskazujących na Kuhna, Kalba. Wiadomo, to tylko poszlaki, trzeba je sprawdzić, może to ślepy trop, ale coś jest.

Jeżeli będzie miał wolny wieczór, to przejdzie się odwiedzić znajomych u Huydermanów i rozpyta czy ktoś słyszał o profesjonalnym zabójcy ze świeżymi obrażeniami obu rąk.

Z nerwów znowu rozbolał go brzuch.
 

Ostatnio edytowane przez Gladin : 21-09-2022 o 20:28.
Gladin jest offline