Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-09-2022, 15:05   #235
Slan
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
Diana weszła do mieszkania. Pierw starała się ogarnąć mieszkanie. Sprzątanie zajęło jej jakiś kwadrans. Spojżała z dumą na swoje dzieło.
- Normalnie jak w szpitalu! – rzekła z dumą przyglądając się swemu dziełu. Potem poszła pod prysznic... Wtedy zadzwonił telefon. Westchnęła i owinąwszy się ręcznikiem, weszła do pokoju i odebrała telefon.
- Tu Angus, cudownie, że jesteś. Właśnie przyjechałem do miasta i tak sobie myślę…
Diana westchnęła… Akurat tak się składało, że mogło to się przydać… a po za tym był jej kumplem z dzieciństwa…
- Tak, jesteśmy umówieni na niedzielę u Zorby… Dam adres… – powiedziała i zobaczyła za oknem kruka trzymającego w dziobie liścik. Westchnęła i go wpuściła. Przeczytała…
„Tu twój książę-czarownik. Jestem w mieście…” przeczytała i w tej chwili rozległ się dzwonek do drzwi…
Stanął w nich mocno skonfundowany widokiem wysokiej dziewczyny w ręczniku kwiaciarz z bukietem. Warknęła, rzuciła mu stówę napiwku, wyrwała kwiaty, trzasnęła drzwiami i przeczytała.
- To twoja dama w potrzebie moja rycerko! – przeczytała i usiadła z rezygnacją.
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Slan jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem