Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Inne
Zarejestruj się Użytkownicy

Sesje RPG - Inne Tutaj możesz zagrać w tych światach, które zostały pominięte powyżej. Czy będzie to rządzona przez orki Orchia, czy może kosmos w erze, kiedy słońca zaczynają gasnąć.. Na pewno znajdziesz tu coś dla siebie.


Odpowiedz
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 09-09-2022, 18:19   #231
 
Guren's Avatar
 
Reputacja: 1 Guren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputację
Dean lekko szturchnął butem Eddiego kiedy ten mówił o "kosmicznej bazie". Brakowało mu dzisiaj jeszcze zlecenia się agentów A.E.G.I.S po raz trzeci tego dnia. Czy w sumie już czwarty?
- Oczywiście praca herosów ma dla nas priorytet, ale wie pani jesteśmy nastolatkami. Nie chcemy niepokoić rodziców, a i trzeba 8 godzin snu, zeby jeszcze urosnąć! -usmiechnął się uprzejmie. - Czy jesteśmy jeszcze do czegoś potrzebni, czy to już ten moment kiedy zaczynamy przeszkadzać Agencji w wykonywaniu ich obowiązków.
 
__________________
You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh
Guren jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 15-09-2022, 06:55   #232
 
Kaworu's Avatar
 
Reputacja: 1 Kaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputacjęKaworu ma wspaniałą reputację
- Myślę, że to już wszystko - powiedziała Empress, dalej utrzymując swój uśmiech. Kiwnęła głową Mephistowi i Eddiemu, przebiegła wzrokiem po niepocieszonej Dianie, po czym gwizdnęła na dwójkę policjantów, wychodząc z pomieszczenia razem z nimi i z FaceBogiem.

Herosi zostali sami, jeśli nie liczyć klientów, którzy dalej do końca nie rozumieli, co właściwie się wydarzyło.
 
Kaworu jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 15-09-2022, 15:12   #233
 
Slan's Avatar
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
Diana uśmiechnęła się miło niczym sam ŚMIERĆ i powiedziała do przyjaciół.
- No to spotkamy się niedługo. – zawołała machając im na do widzenia.

Po drodze zajrzała do pewnej budki z hotdogami. Był tam pan Weg, Drobny rudowłosy właściciel.
- O witam Diano! Co podać? – zapytał uśmiechając się szeroko i nieco szczerzaco.
- Dwa, każdy z Chili i kiszoną kapustą. – zamówiła. Gdy czekała na zamówienie, zagadnęła.
- Wie pan, tak nie wiem czemu, ale jak pana zobaczyłam, to sobie przypomniałam, że ostatnio rozmawiałam z kumplami o tym, do czego smokom dziewice. - zapytała.
- Oh, to skomplikowane. Przede wszystkim, bycie dziewicą nie jest zależne od tego, czy ktoś TO robił. To sprawa postawy. Można się przespać z całym pułkiem kawalerii, a być dziewicą, a cnotka-dewotka może być nie lepsza niż bandzior z ulicy. Cnotliwa krew jest po prostu cenna w przypadku pewnych mrocznych sztuk. A księżniczki to już kwestia polityki… – rzekł. Diana w minutę pochłonęła pierwszego.
- Ale to dobre, z czego te kiełbaski? – zapytała Diana.
- Ze smoka – odparł pan Weg.
Śmiali się przez kilka chwil.
- Zabawne. To na mnie już mnie czas pa. - zawołała.
Gdy odeszła Gniew zawołał.
- Taris, trzeba skombinować więcej towaru. Trza skontaktować się z Tonshim. – zawołał.

Gdy Diana dojechała autobusem do mieszkania. W korytarzu minęła Dżanusza.
- Widzę, że panienki całą noc nie było. To klient się musiał wymęczyć, hehe.
Diana zmrużyła brwi, ale zaraz się uśmiechnęła
- Normalnie ręką i nogą nie ruszy. – rzekła i poszła do mieszkania. Poczuła znajomy zapach.
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Slan jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 16-09-2022, 00:52   #234
 
Guren's Avatar
 
Reputacja: 1 Guren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputację
- Ok dziękujemy, to my idziemy. Do widzenia, agentko Empress. -oświadczył Mephisto, potem odwrócił się w stronę cywili wyciągnął ramiona nad głową w kształt litery V, żeby zawołać: - Ok ludzie my się zbieramy. Złóżcie zeznania, współpracujcie z agenturą, a potem wróćcie do domów i nacieszcie się resztą niedzieli, bo ja wiem... Skoro trafiliście na Złola zróbcie coś dobrego? Albo chociaż powiedzcie bliskim, że ich kochacie? Nakarmcie swoich pupili? Podrzućcie właścicielowi tego przybytku jakieś drobne napitku? Puszka stoi tutaj. Już wasza decyzja. SAYONARA! - na wszelki wypadek złapał Eddiego za ramię, żeby nakierować go do wyjścia.

Parę budynków dalej po zmianie ciuchów na cywilne napisał w telefonie Mephista do Joan " Znaleźliśmy kogo trzeba. Misja wykonana" Potem wyłączył telefon herosa. Przeszedł parę przecznic zanim włączył swój cywilny. W autobusie przejrzał messenger. Głównie, żeby napisać do Joan:
- "Jestem w drodze do domu. Czy babcia Atena jest nadal u nas?"

Oraz do Ari:
- Hej, trochę ci lepiej? W Zorbie wyglądałaś przez moment słabo

Niezależnie od odpowiedzi musiał wrócić do domu. Jutro był poniedziałek, a urządzanie sobie wagarów po tym jak mama dostała histerii na opowieści Diany byłby kiepskim pomysłem. Nie żeby miał w planach coś innego niż walnięcie na materac, żeby natychmiast zasnąć po tak długiej niedzieli, która nie chciała się skończyć.
Wszedł do mieszkania z westchnięciem: - Cześć mamo. Na stażu bałagan, a nie wiem czy jutro jeszcze nie wezwą nas na ogarnięcie reszty za dzisiaj.
Rozejrzał się w poszukiwaniu czegoś co zdradzi mu czego się spodziewać. Jak obecności babci Ateny. Albo co gorsza kodu czerwonego- w postaci puszczonego w telewizorze epizodu "Buffy Postrach Wampirów".
 
__________________
You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh
Guren jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 22-09-2022, 15:05   #235
 
Slan's Avatar
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
Diana weszła do mieszkania. Pierw starała się ogarnąć mieszkanie. Sprzątanie zajęło jej jakiś kwadrans. Spojżała z dumą na swoje dzieło.
- Normalnie jak w szpitalu! – rzekła z dumą przyglądając się swemu dziełu. Potem poszła pod prysznic... Wtedy zadzwonił telefon. Westchnęła i owinąwszy się ręcznikiem, weszła do pokoju i odebrała telefon.
- Tu Angus, cudownie, że jesteś. Właśnie przyjechałem do miasta i tak sobie myślę…
Diana westchnęła… Akurat tak się składało, że mogło to się przydać… a po za tym był jej kumplem z dzieciństwa…
- Tak, jesteśmy umówieni na niedzielę u Zorby… Dam adres… – powiedziała i zobaczyła za oknem kruka trzymającego w dziobie liścik. Westchnęła i go wpuściła. Przeczytała…
„Tu twój książę-czarownik. Jestem w mieście…” przeczytała i w tej chwili rozległ się dzwonek do drzwi…
Stanął w nich mocno skonfundowany widokiem wysokiej dziewczyny w ręczniku kwiaciarz z bukietem. Warknęła, rzuciła mu stówę napiwku, wyrwała kwiaty, trzasnęła drzwiami i przeczytała.
- To twoja dama w potrzebie moja rycerko! – przeczytała i usiadła z rezygnacją.
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Slan jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 23-09-2022, 20:51   #236
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Eddie pobiegł do loftu, który zostawił im M'olibden zawsze miał przy sobie speedo do pływania kilka rundek w basenie jak zwykle poprawiło mu nastrój. Gdy już sobie popływał zaczął przeszukiwać miejscówkę kosmity znalazł szafę pełną Sting Drink (co było logiczne patrząc na to ile tego żłopać musiał ) były tam też sterty podpisanych fotek i podobizna księcia z kartonu.

Speedster skreślił hasło reklamowe, a następnie dopisał markerem NIE SZCZAĆ DO BASENU!!! I ustawił przy basenie, czuł, że Mo' właśnie tego by pragnął po 10 puszcze Sting Drink Blue zadzwonił do Joanne

- Hejka słuchaj co myślisz o tym, żeby zająć miejsce naszego kosmity w tej kampanii reklamowej ? Pije tego drinka jak ci język zdrętwieje od nadmiaru kofeiny to tak gdzieś przy 3 puszce zaczyna być smaczne, bo wtedy nie czuć chemicznego posmaku przy ósmej daje całkiem niezłą trzęsiawkę choć gdyby nie regeneracja to mógłbym dostać zawału po połowie pierwszej puszki - Powiedział na videochacie i wypił kolejne dwie - WHOO SMACZNE!
 
Brilchan jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 01-10-2022, 00:19   #237
 
Guren's Avatar
 
Reputacja: 1 Guren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputację
My (Not So) Mystic Messenger(s) *

Odpowiedź od Joan na telefon Deana była nieco dziwna, czy raczej widać było, że Człowiek przy Monitorze spróbował przekazać sprawy dotyczące zarówno Deana jak i Mephisto.:
-”Wolałam nie wychodzić z pokoju. Musiałam przypilnować nieco rzeczy, które zostały na wieczór. Najdziwniejsza to wiadomość od Blue Boya- chyba będę się w nią wgryźć parę razy, żeby zrozumieć treść. Mama ma jutro poranny dyżur w szpitalu, więc powinna położyć się wcześnie. Powinna…”
Treść w efekcie “tańczyła wokół prawdy i faktów”.

Po chwili dostał wiadomość od Ari- a to oznaczało, że i Dean Murpy “zatańczy wokół prawdy”. Trzeba było się postarać, żeby ten taniec przeszedł płynnie.

Ari: Praca z moim Dziadkiem wysysa pewnie moją duszę, ale już ok. Mam kolejny powód, żeby z nim nie pracować. Pewnie dlatego zebrało mi się na zawroty.
Dean: Żadnych więcej zawrotów głowy?
Ari: Zero. Pewnie przez moment było za dużo ekranów, a może Dziadek za dużo mi wyssał duszy naraz? Ten filmik z Mephisto z każdym wyświetleniem coraz lepszy.

Dean: Jak dla mnie za bardzo wyje. Szczególnie na starcie. W dodatku to nie jego piosenka, tylko Ala Yankovicha.
Ari: Ma fajny impet. Co jeszcze grał Al Yankowich?
Dean: Facet z akordeonem, który nabija się z cudzych piosenek.
Ari: Żartujesz? Do mnie ta piosenka bardzo przemawia. Może nie jest tak źle jak w gimnazjum, ale najczęściej czuję się właśnie tak- młoda, głupia i brzydka.
Dean: Tia... Kto wymyślił, że bycie nastolatkiem to kakieś cudowne lata??!
Ari: A tak ci co sprawiają najczęściej, że jestem młoda, głupia i brzydka.
Dean: Nie jesteś głupia. Nie przetrwałbym bez ciebie gimbazy.
Brzydka też nie.
Ari? Czemu wstawiasz GIFa z Mephisto?!

Ari: Palec mi się omsknął… (wstydzioch) LOL Dostałam od Nikki.
Jesteś wbrew pozorom uroczy, więc może byś w końcu umówił się z Dianą?


Przerwał pisanie, bo myślał, że się udławi, albo ugotuje. Twarz robiła się ciepła od napływających rumieńców. Potarł policzki parę razy, żeby odwrócić proces lub uniknąć gapiów. Dopiero po tym zabiegu ponowił pisanie:
Dean: Czemu mam się z nią umówić?
Ari: Bo ja wiem… Jest ładna, chodzicie na ten sam staż. Z jakiegoś powodu odwiedza regularnie Starbucks w którym pracujesz. Myślę, że leci na ciebie.

Przejechał dłonią znowu po twarzy. Nie ma mowy, że napisze “Albo wpada, żeby przekazywać wieści o super bohaterstwie”.
Ari: Albo dochowałeś się stalkera. Mały filtr ułatwia uzyskanie napiwków, ale wiesz wielu by uznało tekst “Mamy oboje imiona po łowcach” za flirt ciężkiego kalibru.
Dean: To nie był flirt.
Ari: ją czy myśli tak samo. Przeszkadza ci aż tak, że dziewczyna jest od ciebie wyższa?
Dean: A co to za problem?
Ari: No właśnie, to czemu jest problem, żebyś ją poprosił o wyjście do kina czy co? Wracasz ze stażu?
Dean: Tak, coś się zdarzyło na mieście z herosami. Za długo opowiadać, a ja nie po to spędziłem pół dnia podpisując papiery o zachowaniu tajemnicy…
Będzie roboty jeszcze na jutro. W po za tym żegnamy Mo

Ari: To ten duży cosplayowiec? Wywalili go?
Dean: Raczej jego pragnienie powrotu do domu było za duże. Zawsze był sercem bardziej w domu niż na poznawaniu innej kultury i prowadzeniu badań.
Ari: To przykre. Na wielu poziomach przykre. A powiedziałeś Eddiemu, żeby się nie przejmował mną?
Dean: Mówiłem.
Ari: Wiem. A ten Eddie nie zrobił nic złego, a wszystkim się przejmował. Jest jak Cole. Jak można dręczyć takie kochane szczeniaki?
Dean: Szczeniaki?
Ari: Bo są jak kochane psiaki, które powinno się przytulać, a nie kopać na rozbieg.
Dobrze widzieć, że masz kumpli na stażu.

Dean: Czy tam kumpli…
Ari: Wydajesz się być z nimi lepiej dogadywać niż z ludźmi z budy. Jeśli nie zakładać zespołu.
Dean: Na to za wcześnie…
Mam zaraz swój przystanek, a w planach, że padam na materac jak tylko przekroczę próg.

Ludzie mogą gadać o tym jak złe są sekrety, ale nic jak small talki, rozmówki o niczym potrafiły dać poczucie normalności. Takiej normalności dzięki której oddychało się nieco lżej. Takiej która pozwalały przypomnieć, że Dean Murphy ma wciąż swoją normalnosć jako Dean Murphy. Co tam, że się utwardza wedle woli i skacze po mieście jako Mephisto - nadal jest przede wszystkim Deanem Murphy.

Hey brother. Hey sister **
Zostawił w kuchni na rodzinnej tablicy w kuchni kartkę “Poniedziałek- Dean- Staż. Żegnamy Mo, który wraca do swojego kraju w Afryce”, wyciągnął z lodówki 2 jogurty pitne. Poszedł do łazienki nałożyć pidżamę zanim przeszedł do połówki pokoju Joan. Siostrę zastał siedzącą na łóżku z laptopem na kolanach. Wiedziony doświadczeniem pomachał ręką przed ekranem. Wskazał na jogurty i usiadł obok na łóżku.
- Hej. Misja zakończona sukcesem. Dużo się działo w domu?
-Wolałam nie wychodzić.
- jego siostra wydudniła butelkę.
-Mama zrobiła się aż tak nerwowa po tych historiach Diany?
-Musiałam też trzymać rękę na pulsie kiedy byliście w kawiarni. Rany… Wygrałam z pół maszyną! Namierzyłam cyborga zanim dostałam prawko.
-Gratuluję . -[/i] wstrzymał się z powiedzeniem “Ale idź już spać, bo rano szkoła”. W sumie powinien powiedzieć coś jeszcze swojemu Człowiekowi przy Monitorze:- I dziękuje…
-Spoko. Widziałam też monitoring. Jakaś kamera przetrwała. Co ci z agencji mieli na łbach…Obręcz Sun Woku?
-Wiem! Podobno magiczne.
-Bo “Ojej, folie na głowach wyglądałyby głupio”? Magiczne?
-To nic w porównaniu z objawieniem się Mamy- Bogini. W gnieździe Cobaltów zostało dziursko w ścianie, a patrząc na ilość pękniętych rur to pewnie sufit zdążył pęknąć. Elfy, boginie i magia- w jeden weekend.
-Witamy w Halycon City.
-Jestem przyzwyczajony, że żyjemy w świecie super- ludzi, którzy mogą ziać ogniem, ale magia?
-Ziać ogniem można i magią.
-I co z tego? Co dalej smoki?
- zaczął masować głowę.
- Czy dlatego Eddie nocuje u Mo?
-A skąd wiesz?


Joan demonstracyjnie nacisnęła jeden z przycisków na klawiaturze. Dało sie słyszeć baryton mówiący przeciągle:
“- Hejka słuchaj co myślisz o tym, żeby zająć miejsce naszego kosmity w tej kampanii reklamowej ? Pije tego drinka jak ci język zdrętwieje od nadmiaru kofeiny to tak gdzieś przy 3 puszce zaczyna być smaczne, bo wtedy nie czuć chemicznego posmaku przy ósmej daje całkiem niezłą trzęsiawkę choć gdyby nie regeneracja to mógłbym dostać zawału po połowie pierwszej puszki Gul… Gul… WHOO SMACZNE!”
-To Eddie? Brzmi jak wujek CJ po 6 murzynkach z maryśką.
-Trochę mi zajęło zanim udało mi się spowolnić nagranie. Siłą rzeczy głos wypada głębiej. Nawet sexy… Ale nie bój nic. Znając Eddiego strawi. I to najdalej w godzinę.
-Mam nadzieję. W sumie większość weekendu dokarmiamy go cukrem, kakao i energytykami. Myślisz, że mama zauważy brak kroplówki odtruwającej?
-Jedna to za mało. Nie wiem czy odczuje 2. Jeśli już to można spróbować z 4, tak po jednej na każdą kończynę.
-Skąd pomysł, że nie zauważy? A i skąd weźmiemy 4?
-Zamówiłam 12 na kartę kredytową mamy.
-Jezu… Od razu możemy się pakować i iść do…. Bezpieczniejszy będzie sierociniec, czy synagoga?
-Powiedziałam, że któryś ze znajomych dziadka Kosty organizuje imprezę.
-I?
-Kazała zamówić 10 więcej, bo 4 lipca nie jest taki odległy, a potem zaczęła przeliczać ile będzie trzeba na najbliższe Letnie Igrzyska Olimpijskie.
-Zuch, dziewczyna! -
strzelił jej piątkę. Liczył, że nie było za głośno. - Ale teraz spać. Jutro szkoła. Mama jest podminowana i zmartwiona. A dzisiejsza niedziela… cholernie długa.
-Wziołeś żelazo i mikroelementy? Nie wiemy jak twoje moce wpływają na metabolizm. Przynajmniej ci nie zaszkodzą.
-Już, już.
-Magnez też!-
odłożyła laptopa.
Dean zapił tabletki jogurtem. Zasnął prawie natychmiast. Gdyby to nie był taki długi dzień to by pomyślał, że nałykał się środków nasennych zamiast tabletek z mikroelementami typu metale. Jedna szczera rozmowa i dwie o drobnostkach musiała zadziałać jak walium.

* Mystic Messenger Op - Han/ Sirius
**Avicii - Hey Brother
 
__________________
You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh

Ostatnio edytowane przez Guren : 01-10-2022 o 12:05.
Guren jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 01-10-2022, 18:16   #238
 
Slan's Avatar
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
Diana po godzinie ogarniania wszystkiego wokół i walki ze stanem paniki postanowiła zadzwonić do Deana.
- Dean, masz czas w niedzielę? I załatwisz nam stolik u Zorby?
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Slan jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 01-10-2022, 18:42   #239
 
Guren's Avatar
 
Reputacja: 1 Guren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputację
Dean przeklinał w duchu siły wyższe które sprawiły, że po tym jak zasnął ktoś musiał zadzwonić. Spojrzał na ekran "DIANA"- zaiste siły piekielne maczały paluch, a przynajmniej dostatecznie blisko tych kręgów.
- Za jakie grzechy... - wymamrotał, a potem spojrzał na sufit -Czy to za to, że nie byłem dzisiaj na mszy? Boże, nie miałem jak tego wcisnąć...

Oddzwonił do dziewczyny. Wysłuchał niespodziewanego zlecenia. Przetrawił zanim oświadczył:
- Diana z dobrych wieści mogę wyskrobać trochę czasu, ale przy okazji błagam... Tylko nie Micha Zorby. Chociaż mój Starbuck, bo ta firma ma lepsze ubezpieczenie. Bo przy moim szczęściu... Obstawiam, że dojdzie w Zorbie do czegoś przez co stracę dostęp do mussaki. Mówiłem ci, że Mephisto rozwalił samochód dziadka Kosty i wyszło, że czegoś tam nie ubezpieczył, albo że za rozwałkę przez nierejestrowanego herosa nie dostał odszkodowania? To teraz mówię. Po któreś musiałbym bardziej spytać Ari, czy zgodzi się... W sumie co się stało lub ma stać? - odruchowo zaczął szukać zapalniczki i papierosów.
 
__________________
You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh

Ostatnio edytowane przez Guren : 01-10-2022 o 21:32.
Guren jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Stary 01-10-2022, 18:50   #240
 
Slan's Avatar
 
Reputacja: 1 Slan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputacjęSlan ma wspaniałą reputację
- Możemy też iść do Chili u Chariego, gdzie spotykamy się z kolegami ze szkoły. I fajnie, że wspominasz o Ari, bo akurat o niej myślałam, bo ja zaprosiłam Burnsa, i nie chcę aby to wyglądało jak randka tylko trochę tak. Tylko wiesz, moich dwoje nie całkiem ex też jest w mieście, więc jak to trzeba zorganizować, zwłaszcza, że jedno to czarownik a Nico potrafi odnajdywać ludzi i wpadać w kłopoty...
 
__________________
Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Slan jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem
Odpowiedz



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wł.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:42.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172