26-09-2022, 08:09
|
#488 |
| Sri Sansa złożył dłonie w piramidkę. Dłonie były pełne różnych pierścieni, jednak żaden nie był tym jedynym, którego szukali.
- Wiedza. Za każdym razem jak spotykamy kogoś z starej gwardii Słońca dowiadujemy się czegoś ciekawego. Valerius. Anna. Richard. Arwyn. I teraz ty. Wszyscy poza Arwyn opuścili, bądź opuszczają Londyn. Ale zanim to zrobisz będę potrzebował pierścień.
Sri uśmiechnął się szeroko. Był młodym i przystojnym mężczyzną. Nieco zaokrąglonym. Jego iluzja życia była tak idealna, że odcinał się na tle Heroldów.
- Nie wiedziałem, że Anna będzie chciała opuścić miasto. Zakładałem, że raczej wykorzysta sytuację, żeby utwierdzić swoją władzę - odpowiedział pomijając temat pierścienia.
- Rytuał w którym braliśmy udział. Jak dokładnie działał? Jaka była różnica, pomiędzy nami, którzy straciliśmy pamięć, a resztą? - Powiedział Navaho, który dłużej został na dole, żeby poinstruować swojego psa, a teraz jako ostatni dołączył do zgrupowania.
Uśmiech zniknął na twarzy Sri. Na moment wbił wzrok w blat stołu. Zastanowił się chwilę nad tym co dokładnie i w jakiej formie chce przekazać, po czym ponownie spojrzał na Utamukeeusa:
- Wy jesteście Heroldami. Wybranymi. Wy jesteście jego bronią ostateczną. Każdy z nas miewa przebłyski wspomnień innych członków kultu. Choć odkąd Mitra poniósł ostateczna śmierć, to mnie się nie zdarzyło. U was doszedł letarg. Większość kultystów funkcjonowała normalnie po rytuale. Otoczona bliskimi. Żyjąc u siebie. Owszem, wszyscy mu służyliśmy, ale każdy z nas zachował świadomość. Wy po rytuale zapadliście w letarg. Bez bodźców. Bez żadnej kotwicy w tym świecie.
Czarownik odchylił się w krześle i rozłożył ręce w przepraszającym geście.
-Jak powiedział Jusuf - wiemy, że masz pierścień Mitry. Srebrny pierścień z rubinem. Taką wiadomość przekazał nam Thomas - Pater Słońca, mianujący się teraz Strażnikiem Świątyni. - Wrócił do konkretów Spoon wyraźnie zniecierpliwiony.
- Rzeczywiście. Ofiarowano mi pierścień. Rozumiem chcecie go ode mnie odkupić?
- Ale zanim przejdziemy do tej kwestii... To co konkretnie nam zrobiono Sansa, dlaczego? I jak to odwrócić? - Spoon kontynuował przesłuchanie.
Sri ponownie rozłożył dłonie.
- Nie wiem czy można to odwrócić? Osiądźcie gdzieś. Zakotwiczcie się i zacznijcie budować swoje wspomnienia.
W końcu Spoon wypalił:
-Widziałeś ostatnio Brusille?
Tym razem Sri rozpogodziło się nieco. Tematy niezwiązane z Krwawnicą, Mitrą i pierścieniem wydawały się go uspokajać.
- Ostatnio nie. Wiem, że jakieś czterdzieści, może pięćdziesiąt lat temu była mocno zaangażowana w projekt mody na wampiry. Dwadzieścia lat temu brylowała na salonach ze scenarzystami ghulami.
Po chwili pokiwał przecząco głową.
- Jeśli miałbym kogoś o nią pytać, to Arwyn.
__________________ Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. ”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej. |
| |