Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Horror i Świat Mroku > Archiwum sesji RPG z działu Horror i Świat Mroku
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 17-09-2022, 23:03   #481
 
Zaalaos's Avatar
 
Reputacja: 1 Zaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputację
Yusuf nie do końca wiedział jak trafił z domu Billego na bal, po drodze zostawiając gdzieś dzieci. Ważne było to że przeżył już wspomnienie które przygotowała dla niego Krwawnica. Teraz był dalej, w środku spotkania wyższych sfer, na jakimś pełnym fałszu przedstawieniu rzeczy ciekawych, magicznych i kuriozalnych. Jednak jego wzrok skupił się na mężczyźnie siedzącym w rogu pomieszczenia. Podszedł do antycznego wampira powoli i ukłonił się mu głęboko.

- Nie spodziewałem się prawdziwie wiedzących w tym… zgromadzeniu. Wybacz impertynencję mistrzu, czy podzielisz się ze mną okruchami twojej mądrości? - zagaił Yusuf, czując się jakby już widział coś podobnego. Tyle że wtedy to on siedział, oderwany od otaczającego go balu i podeszło do niego inne dziecię Hakima...

***

Resztę wieczoru Sędzia spędził oglądając widowisko które urządził Sri Sansa. Było tak… puste. Odarte z jakiejkolwiek prawdziwej wiedzy i umiejętności. Jego produkty i obietnice zbył wzruszeniem ramion. Wiedział dobrze do czego może prowadzić przyjmowanie wyrobów innego wampira, w szczególności tych zawierających jego krew. Przez krótką chwilę kusiło go by napełnić swój żołądek Somą, która z całą pewnością była pełna Vitae, ale się przemógł. Nie było potrzeby ryzykować.

***

I tak oto rozwiązała się zagadka jego egzystencji. Yusuf wreszcie znał odpowiedź na pytanie które go tak nurtowało. Teraz wiedział że był sobą. Że podejmował własne decyzje. Wszyscy heroldzi, wszyscy członkowie antycznego rytuału dzielili swoje wspomnienia, a mimo to wszyscy byli inni. Mieli inne motywacje i wartości. Te dodatkowe wspomnienia sprawiły tylko że spojrzał na świat z wielu perspektyw, nabrał głębi i zaczął rozumieć innych.

Nie był już tylko ciężką ręką sprawiedliwości. Teraz mógł być prawdziwym Sędzią, patrzącym na Prawo przez pryzmat i potrzeby ludu, a nie tylko jednoimiennego monarchy.

Z tą myślą rozciął kolejny nadgarstek. Jego Słońca. Mitry. Poczuł zniewalającą słodycz antycznej krwi, sam zapach starczył by był na granicy szału i odnotował że widzi Słońce, ale nie patrzy oczami poddanych. Uniósł dłonie pełne zmieszanej Vitae do swojej twarzy i pił głęboko. Pił głęboko wspomnienia innych, w tym Mitry i właśnie wtedy odnotował że nie miał do nich dostępu. Był pewien że musiał je w sobie nosić, ale mimo to nie miał do nich dostępu. I właśnie wtedy zrozumiał naturę rytuału i rolę którą miał wedle planu odegrać w wskrzeszeniu Mitry.

***

Ta ostatnia myśl wyrwała go z wspomnienia z niepowstrzymaną siłą. Przez chwilę był skołowany, ale szybko doszedł do siebie. Krótko skinął głową na zaproszenie maga i wsiadł do samochodu, po tym jak sprawdził go Spoon.
 
Zaalaos jest offline  
Stary 19-09-2022, 07:51   #482
 
Klejnot Nilu's Avatar
 
Reputacja: 1 Klejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputację
Kolejny bal dla wyższych sfer, kolejna okazja do obserwowania, jak śmietanka towarzyska Londynu bawi się i knuje. Tym razem było wyjątkowo normalnie, zamiast zwyczajowego rozsiewania plotek, wbijania sobie nawzajem noży w plecy i wszelkiej maści obyczajowych skandalów. Ze wszystkich pokazów to ten z medium przykuł jego największą uwagę. Dla Navaho koncept duchów przodków był czymś jak najbardziej oczywistym, ale porozumiewanie się z nimi, w wykonaniu tej osoby, było zdecydowanie zbyt... prostackie? Kompletnie nie było porównania z rytuałami, które odprawiali indiańscy szamani. Traper postanowił zbadać sprawę. Czy ma do czynienia z kimś naprawdę obdarzonym darem, czy zwykłą oszustką?
Duchom przodków należy się szacunek. Nie obawia się Pani ich gniewu, za zmuszanie ich do brania udziału w takim... przedstawieniu? - zagaił.

***

Wizja była jak źle poskładany pokaz slajdów, jak kiepsko zmontowany film. Ujęcia co po chwila się zmieniały, a on jako widz gubił się, z czyjej perspektywy właśnie wszystko ogląda. Sama przedstawiona sytuacja też nie mówiła mu zbyt wiele. Rozumiał, że był to jakiś rytuał, ale jego działanie i dokładny efekt był dla niego niejasny. Jeżeli ich wspomnienia były pomieszane, to czemu tylko on śnił o spotkaniach z De Worde i Cienkokrwistymi? I jaka jest różnica pomiędzy Heroldami, a resztą biorących udział w rytuale? Czemu to ich szóstka zniknęła na ponad pół wieku?

Tri Sansa wydawał się być skłonny do współpracy, ale jednocześnie planował ich wywieźć do swojej restauracji. To tam planował ewentualną pułapkę. Przezorność Spoona była godna pochwały, ale wybuchające samochody? Przy jego rodzinie? W tych samych vanach, do których przed chwilą pakowane były jego graty?
- Pojedziemy, jeśli weźmiesz ze sobą swojego najstarszego syna. Będzie bezpieczny, masz moje słowo.
Najstarszy syn zazwyczaj był oczkiem w głowie hinduskich rodziców. To na nim ciążyła odpowiedzialność, za zajęcie się rodzicami na starość i rodzeństwem, gdy ich zabraknie. Jeśli w restauracji rozmowa potoczy się tak jak z DeWorde, będą mieli kartę przetargową.
 
__________________
The cycle of life and death continues.
We will live, they will die.
Klejnot Nilu jest offline  
Stary 20-09-2022, 08:34   #483
 
8art's Avatar
 
Reputacja: 1 8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację8art ma wspaniałą reputację
Przedstawiano ich kolejnym wampirom. Tony ograniczył się jedynie do sprawiania dobrego wrażenia, w czym pomagał mu delikatnie rozpościerany czar Prezencji i skrzętnie notował w pamięci imiiona i wizerunki poszczególnych nieumarłych. W końcu Sri Sansa zaczął swój wykład, z którego Włoch nie zrozumiał ni słowa. Bełkot o karmie i o innych słowach, których Brujah nawet nie słyszał. Miał jedynie wrażenie, że całe to przedstawienie trącało szarlatanerią i że zaraz hindus zacznie sprzedawać po okazyjnej cenie panaceum na wszystko... Nie pomylił się i prawie się obśmiał z tej całej żenady.

Tony nie miał zielonego pojęcia kim był śmieszny, choć sprawiający straszliwe wrażenie człowieczek w czarodziejskiej pelerynie. Oczywiście po za faktem, że musia być starym kainitą. John Dee? Nigdy nie słyszał o kimś takim, ale fakt, że sędzia tytuował go mistrzem, sprawiało, że nie mógł być byle wampirem, który znany był jedynie z tego, że udało mu się przetrwać ileś tam stuleci. Znając przyszłość wiedział, że ów Dee musiał byc poplecznikiem Mitry, a Sri Sansa miał zaraz dostąpic tego zaszczytu. Dziwne było uczucie, że to wszystko działo się jeszcze Castelli się narodził. Ale zaraz miało się to wyjaśnić.

Pił vitae Mitry i innych przyjmując wspomnienia jego samego, jak i reszty. Teraz wiedział już, czemu w niektórych momentach zdawał sie na ułamek sekundy przenosić w przeszłość, choc nie tłumaczyło, to, czemu te zdarzenia były kolektywne dla całej grupy heroldów. Czyżby było to zaplanowane? Te dziwne flashbacki były wywoływane przez z góry ustalone wydarzenia, które Mitra zaplanował? Wszystko to było możliwe.

I znów stał na podjeździe. Pendżabi sidział w minivanie czekając z pytającą miną. Tony zareagował wolno, zbyt wolno jak na niego, choc może było tak, że sytuacja nie wymagała, żeby musiał działać szybko. Indianin brał najstarszego syna (jak dziwnie by to nie zabrzmiało) na zakładnika, choć hindus mógł wskazać kogokolwiek, a Spoon już sprawdzał auta, choć Castelli szczerze powątpiewał, żeby którekolwiek z nich mogło być pułapką. Włoch bez wachania zasiadł za kółkiem

- Niedaleko jest tu miejsce, gdzie będziemy mogli spokojnie porozmawiać.
 
8art jest offline  
Stary 22-09-2022, 07:57   #484
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
- Będę, przy nim. Zawsze będę przy nim. A ty przy nas - powiedziała Brusilla kładąc dłoń delikatnie na dłoni Spoona.
- Gdy zawierzysz Mitrze, nigdy nie stracisz - dodała rozpływając się w umyśle

***


Restauracja Subtelna Przyprawa przy głównym bulwarze w Southall stała pusta. Było późno. Normalnie restauracja ta ściągała całe rodziny. Wewnątrzy wieczorami byly tłumy. Lokal miał kilkadziesiąt stolików. Teraz, jego stan pokazywał jakie konsekwencje miała burza wywołana pojawieniem się Antigen.
Po 21:00 zaczynała się godzina policyjna. Nie można było już wychodzić do restauracji. Więc nie było sensu utrzymywać tak dużego lokalu. Oba minivany zaparkowały na sporym parkingu za restauracją. Jeden kierowca został przy samochodach. Wraz z Sri Sansą szło dwóch mężczyzn. Gdy ruszyli przodem do restauracji Sansa pochylił się delikatnie w stronę Utamkeeusa.

- Amrish Bakshi jest moim ghulem, ale Arif - ruchem podbródka wskazał na mężczyznę, którego zabrali jako “syna-zakładnika” - nie wie o wampirach, krwi i żadnych waszych sprawach. Miejcie to na uwadze. Zostanie przed restauracją i nikt z was go nie dotknie.

Amrish otworzył drzwi restauracji. Sansa podziękował mu i szepnął coś na ucho.

Wyczulone zmysły Spoona pozwoliły mu zrozumieć:
- Arif zostanie, ty wróć do domu i kontynuuj przeprowadzkę. Jeżeli przez dwie godziny nie dam znaku życia zorganizuj ludzi do pomocy i nas odbicie.

Arif uruchomił światło w lokalu i zaprosił gości do zajęcia miejsca na piętrze. Były tam miejsca dla Vipów. Oddzielone od siebie. Tam nawet jeżeli były tłumy, to nikt nie mógłby ich podsłuchiwać. Sansa jednak rozejrzał się dokładnie i przeciągnął dłonią pod blatem stołu. Tony, Yusuf i Utamkeeus w mig zrozumieli. Czarownik sprawdzał czy nie ma podsłuchów i kamer. Dopiero po chwili usiadł wygodnie i obdarzył swych gości szerokim uśmiechem. Rozłożył dłonie w zapraszającym geście do tego, żeby wspólnie zasiąść przy stole.

- Cóż was do mnie sprowadza?
 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.
Mi Raaz jest offline  
Stary 22-09-2022, 10:41   #485
 
Zaalaos's Avatar
 
Reputacja: 1 Zaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputacjęZaalaos ma wspaniałą reputację
Yusuf podążał za przewodnikiem do restauracji. W samochodzie nie rozmawiali, a dopiero na miejscu po sprawdzeniu czy nie ma żadnych podsłuchów Sansa zdawał się czuć bezpiecznie. W miarę.

- Wiedza. Za każdym razem jak spotykamy kogoś z starej gwardii Słońca dowiadujemy się czegoś ciekawego. Valerius. Anna. Richard. Arwyn. I teraz ty. Wszyscy poza Arwyn opuścili, bądź opuszczają Londyn. Ale zanim to zrobisz będę potrzebował tego. - zaczął Yusuf wskazując pierścień na palcu maga - I powiedz mi, jak duży dostęp masz do wspomnień Mitry? Piłeś jego Vitae, podobnie jak my. Powiedz mi ile wiesz. - powiedział z mocą, świdrując swoim wzrokiem Tremere.
 
Zaalaos jest offline  
Stary 23-09-2022, 23:26   #486
 
Klejnot Nilu's Avatar
 
Reputacja: 1 Klejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputacjęKlejnot Nilu ma wspaniałą reputację
Angażowanie członka rodziny Tri Sansy było być może posunięciem zbyt mocnym, nawet jeśli czarownik zgodził się na taki warunek. Być może rzeczywiście, będzie to jedno ze spotkań, które nie skończy się przemocą?

Utamukeeus skinął głową, na znak, że rozumie wyszeptaną prośbę Tremere i zamierza ją uszanować. Porównanie z wilczycą, chroniącą swoje młode było tutaj bardzo na miejscu. Hok'ee nie mógłby w tej chwili pasować bardziej do tej sytuacji.
Pilnuj. - traper wydał komendę psu, który razem z Arifem został na zewnątrz.

Sędzia rozpoczął rozmowę pierwszy, nie wiedząc czemu pytając najpierw o pierścień, nie o frygijską czapkę. Indianin wyjątkowo nie zamierzał być biernym słuchaczem i sam dodał kilka doprecyzowujących pytań.
Rytuał w którym braliśmy udział. Jak dokładnie działał? Jaka była różnica, pomiędzy nami, którzy straciliśmy pamięć, a resztą?
Kusiło go, by spytać o przeżywane na nowo wspomnienia z przeszłości. Czy Tri Sansa również doświadczał czegoś takiego? Na razie jednak ugryzł się w język.
 
__________________
The cycle of life and death continues.
We will live, they will die.
Klejnot Nilu jest offline  
Stary 25-09-2022, 09:18   #487
Rot
 
Rot's Avatar
 
Reputacja: 1 Rot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputację
Spoon zasępił się podczas jazdy. Bru chciała pozostać z nim przy Mitrze. I… może zadał to swoje pytanie w najgorszym możliwym momencie ale… W ogóle wziął to pod uwagę w swoim genialnym planie ratowania jej? Jak jej to wszystko wyjaśni? Wywlecze ją z tego cholernego Londynu siłą? Zawsze była słaba na umyśle a on był szybszy i silniejszy od niej. Tylko ona potrafiła naginać wolę innych. Da radę jej się przeciwstawić? Do cholery przecież nie przebije jej kołkiem. W sensie zrobił by to dla niej ale nie każdy wampir to przeżywa. A ona już źle reagowała na wodę święconą i krzyże… Zresztą jak nie będzie psychicznie wykończony to da radę jej się opierać do czasu aż ją zwiąże i zaknebluje.
A potem co?
Bloody Hell… Może Arwyn ją przekona?
A jak nie?
Cholera… Po prostu muszą stąd wyjechać i przypomnieć sobie jak im było BEZ Mitry. Przecież Bloody Hell nie żyli z nim zawsze! Z biegiem czasu oswoją się z tą sytuacją. Na pewno...

Strzelił głową na boki i nerwowo zacisnął i otworzył ręce pare razy.
Dobra. Miał już zakupiony w sklepie surwiwalowym zestaw lin do wspinaczki, który wyjął z plecakiem z rozwalonego auta.
Jest gotowy na to że sprawy pójdą źle…

W końcu ruszył za resztą dzieląc uwagę pomiędzy otoczenie a czarnoksiężnika. Wyłapał to, że dał im 2 godziny. Uśmiechnął się zimno. Jak sprawy pójdą źle to będą mogli zamieść go szufelką.
Kiedy usiedli chwilę milczał badając otoczenie w końcu się wtrącił.
-Jak powiedział Jusuf - wiemy, że masz pierścień Mitry. Srebrny pierścień z rubinem. Taką wiadomość przekazał nam Thomas - Pater Słońca, mianujący się teraz Strażnikiem Świątyni. – Bruhja milczał przez chwilę uderzając nerwowo palcami o blat stołu.
- Ale zanim przejdziemy do tej kwesti... To co konkretnie nam zrobiono Sansa, dlaczego? I jak to odwrócić? – Spoon milczał przez chwilę.
W końcu wypalił.
-Widziałeś ostatnio Brusille?
 
Rot jest offline  
Stary 26-09-2022, 08:09   #488
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
Sri Sansa złożył dłonie w piramidkę. Dłonie były pełne różnych pierścieni, jednak żaden nie był tym jedynym, którego szukali.

- Wiedza. Za każdym razem jak spotykamy kogoś z starej gwardii Słońca dowiadujemy się czegoś ciekawego. Valerius. Anna. Richard. Arwyn. I teraz ty. Wszyscy poza Arwyn opuścili, bądź opuszczają Londyn. Ale zanim to zrobisz będę potrzebował pierścień.

Sri uśmiechnął się szeroko. Był młodym i przystojnym mężczyzną. Nieco zaokrąglonym. Jego iluzja życia była tak idealna, że odcinał się na tle Heroldów.

- Nie wiedziałem, że Anna będzie chciała opuścić miasto. Zakładałem, że raczej wykorzysta sytuację, żeby utwierdzić swoją władzę - odpowiedział pomijając temat pierścienia.

- Rytuał w którym braliśmy udział. Jak dokładnie działał? Jaka była różnica, pomiędzy nami, którzy straciliśmy pamięć, a resztą? - Powiedział Navaho, który dłużej został na dole, żeby poinstruować swojego psa, a teraz jako ostatni dołączył do zgrupowania.

Uśmiech zniknął na twarzy Sri. Na moment wbił wzrok w blat stołu. Zastanowił się chwilę nad tym co dokładnie i w jakiej formie chce przekazać, po czym ponownie spojrzał na Utamukeeusa:

- Wy jesteście Heroldami. Wybranymi. Wy jesteście jego bronią ostateczną. Każdy z nas miewa przebłyski wspomnień innych członków kultu. Choć odkąd Mitra poniósł ostateczna śmierć, to mnie się nie zdarzyło. U was doszedł letarg. Większość kultystów funkcjonowała normalnie po rytuale. Otoczona bliskimi. Żyjąc u siebie. Owszem, wszyscy mu służyliśmy, ale każdy z nas zachował świadomość. Wy po rytuale zapadliście w letarg. Bez bodźców. Bez żadnej kotwicy w tym świecie.

Czarownik odchylił się w krześle i rozłożył ręce w przepraszającym geście.

-Jak powiedział Jusuf - wiemy, że masz pierścień Mitry. Srebrny pierścień z rubinem. Taką wiadomość przekazał nam Thomas - Pater Słońca, mianujący się teraz Strażnikiem Świątyni. - Wrócił do konkretów Spoon wyraźnie zniecierpliwiony.

- Rzeczywiście. Ofiarowano mi pierścień. Rozumiem chcecie go ode mnie odkupić?


- Ale zanim przejdziemy do tej kwestii... To co konkretnie nam zrobiono Sansa, dlaczego? I jak to odwrócić? - Spoon kontynuował przesłuchanie.

Sri ponownie rozłożył dłonie.
- Nie wiem czy można to odwrócić? Osiądźcie gdzieś. Zakotwiczcie się i zacznijcie budować swoje wspomnienia.

W końcu Spoon wypalił:
-Widziałeś ostatnio Brusille?

Tym razem Sri rozpogodziło się nieco. Tematy niezwiązane z Krwawnicą, Mitrą i pierścieniem wydawały się go uspokajać.
- Ostatnio nie. Wiem, że jakieś czterdzieści, może pięćdziesiąt lat temu była mocno zaangażowana w projekt mody na wampiry. Dwadzieścia lat temu brylowała na salonach ze scenarzystami ghulami.

Po chwili pokiwał przecząco głową.
- Jeśli miałbym kogoś o nią pytać, to Arwyn.

 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.
Mi Raaz jest offline  
Stary 26-09-2022, 18:59   #489
Rot
 
Rot's Avatar
 
Reputacja: 1 Rot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputację
Spoon parsknął poirytowany.

- Moda na wampiry… ? scenarzyści ghule…? Bloody Hell Brusilla! Teraz rozumiem o czym mówiła Chun Hei. Czemu mnie to nie dziwi? Naprawdę w całym Londynie nie znalazł się ani jeden wampir żeby powiedzieć, że to jest "trochę" szalony pomysł? – pokręcił głową z niedowierzaniem. Milczał chwilę.

-Wiesz... Gadałem już z Arwyn. Mówiła trochę o antygenie. Wiesz coś o powiązaniu antygenu z kultem?– zapytał jakby od niechcenia.

W końcu wbił wzrok w Sir Sanse. Przechylił lekko głowę a na jego twarz wypłynął "ten"… niebezpieczny uśmiech.

-Sansa…. Czemu spinasz się kiedy mówisz o rytuale? Nie mówisz nam wszystkiego?
– Uśmiech Spoona odsłonił okazałe kły.

-Znasz mnie… Nie lubię być okłamywany. Popatrz … Na przykład Shirazi też coś ukrywał… A teraz jest prochem…
 

Ostatnio edytowane przez Rot : 26-09-2022 o 19:11.
Rot jest offline  
Stary 28-09-2022, 13:49   #490
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
- Spoon nie wiem. Bru skupiła się na polityce Brujah i tam szukaj. Co to jest Antigen? Ci łowcy? Nic o nich nie wiem.

Po chwili spojrzenia dwóch wampirów się spotkały. Na twarzy Sansy zaszła jakaś zmiana.

- Przychodzisz do mojego domu, żeby mnie straszyć? Najpierw grozicie mojej rodzinie, teraz ty próbujesz mnie zastraszyć? Spoon, wiem kim jesteś. Bardzo dobre wiem kim jesteś, ale ty najwyraźniej zapomniałeś kim ja jestem.

Brujah poczuł jak narasta w nim głód, zupełnie jak wtedy w domenie Nosferatu.

- Trzeba było zapytać Rogera de Camdena. On stworzył ten rytuał. Stworzył z nas wszystkich sługi idealne. Oddane Słońcu. Ja podzieliłem się z nimi swoimi badaniami, ale on ze mną już nie. Teraz może być ciężko wam go znaleźć, bo nie żyje. Spłonął z Mitrą w magazynie amunicji siedem dekad temu.
 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.
Mi Raaz jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 06:59.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172