Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-09-2007, 09:26   #109
Julian
 
Julian's Avatar
 
Reputacja: 1 Julian ma w sobie cośJulian ma w sobie cośJulian ma w sobie cośJulian ma w sobie cośJulian ma w sobie cośJulian ma w sobie cośJulian ma w sobie cośJulian ma w sobie cośJulian ma w sobie cośJulian ma w sobie cośJulian ma w sobie coś
Gdy fretka do niego podbiegła rzucił jej co lepszego miał w worku, po czym ruszył z Veriene po drewno.
- Dzięki - Tylko tyle powiedział Veriene kiedy wrócili, jednak uważał, że to w zupełności wystarczyło. Szczególnie, że wypowiedział to słowo ze szczerym uśmiechem, co zdarzało mu się niezwykle rzadko.
Potem rozpalił ognisko i wygrzebał z worka trochę szczelnie opakowanego mięsa i po uwolnieniu z opakowania zaczął je przypiekać na ognisku.



- Były udane bo ja na nich byłem - Odpowiedział Lanorethowi Tek i zaśmiał się cicho, lecz po chwili spoważniał. - Wszystko dla władzy, ale widzisz, my nie zabiliśmy Balra, to że zabraliśmy mu Kamień, może też znaczyć, że zabraliśmy go ze sobą na Center... I tego się boję, tak jak sterował Keomą może teraz sterować kimś na szczycie, a my go tylko wzmacniamy. Widziałem też co robił król z Mieczem Pogromcy, to straszne narzędzie. Cokolwiek by to nie było, coś złego dzieje się tam na górze. Nie mam zamiaru zgrywać bohatera, ale nie wiem też czemu miałbym ułatwiać im sprawę...
Tek ucichł na chwilę w zamyśleniu. Zastanawiał się przez chwilę po czym znowu się odezwał.
- Właściwie... Po co mamy im dawać tę wodę ze źródła zła? Równie dobrze możemy im dostarczyć wody z pierwszego górskiego źródełka jakie napotkamy, albo cokolwiek...
Zaczął grzebać w swoim worku aby sprawdzić, czy nie dali im wody na drogę.
- Skąd mieliby wiedzieć, że to całe źródło nie jest po prostu bujdą?
 
__________________
Watch your back,
shoot straight,
conserve ammo,
and never, ever, cut a deal with a dragon.
Julian jest offline