Nic już nie rozumiem, ten człowiek jest podejrzany, po cholerę on nami manipuluje? I jak to się stało że ona tak dobrze zna n as? W sumie nie powiedział nic konkretnego, zaczynam mieć dosyć tego owijania w bawełnę. I teraz też nas zwodzi, czy ma to cos do rzeczy dlaczego i jak się tutaj znalazłam – odezwał się w Natalii jej pragmatyzm
Jednak powoli wyciągnęła z kieszeni pióro i na kartce którą miała ze sobą napisała: „Nie wiem czy pozostali wiedzą, ale jestem głuchoniema, mam na imię Natalia, a do ośrodka trafiłam bo moja rodzina się rozpadła w dosyć brutalny sposób. Pewnie po części miało to związek z moim kalectwem i ciężko mi się z tym pogodzić.... ale nie chce o tym za bardzo pisać to za bardzo osobiste. Moja mama użyła wszystkich znajomości , żeby mnie tutaj umieścić i w sumie tu mi lepiej, bezpiecznie, nie jestem samotna...
Poza tym dlaczego o to pytasz? Jeśli chciałeś wiedzieć dlaczego tu się znalazłam to czemu nie zapytałeś mnie na osobności?”
Podała kartkę Mikołajowi. Ostatnie zdanie napisała z głębokim wyrzutem i miała nadzieję, że on tak to dobierze, nie lubiła się zwierzać, nie ufała ludziom, a tym bardziej obcym.. choć i tak napisała już chyba za dużo i z coraz większym zniecierpliwieniem czekała na rozwój wypadków...
__________________ „Jej pałające spojrzenie trzyma mnie mocno w objęciach. Mówi słowa pomieszane ze snami(...)W jej oczach widzę, jak u moich ramion stają dwaj aniołowie: blady, złośliwy anioł Ironii i potężny miłujący anioł Schizofrenii” Z.H.
Ostatnio edytowane przez Kometa : 15-09-2007 o 10:49.
|