Szmaelc dumkał i zgrozał nad tym miejszczem. Coś było ni tak tu. Temu pomyśli lepij jak szkieleta capnie zboka czy łodtylca, i zdala od wszelkich kości odbiegnie.
Tu byłu duszo kosci, a to źle. Ni podobało mu się tu. Co jak inne kości wstano? Wtedy bedzi uciekać!
Znaczy siem tak chcioł robić, ale żabu z lino spostrzegł. Snoty ni mioły jak wejść im pomóc, bo linu tu było! Zrezygnowoł wienc z bicia kości i ruszył odwionzać linu. Potem wspionć siem, linu pszywionzać i na dół snotom dać.
Głupi Czmych zabrał żabo z linu, teraz Szmaelc musiał zabrać linu żabu i na dół po przywiązaniu puścić. Tu za duszo byo kości jak dla niego.
__________________ Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem!
Ostatnio edytowane przez Dhratlach : 01-10-2022 o 19:06.
|