Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 01-10-2022, 07:36   #81
 
Pliman's Avatar
 
Reputacja: 1 Pliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputację
Wreszciem chciwość pokonała strach! Przykurcz poczuł przypływ odwagi. Kamyk świecił siem i kusił. Był taki pienkny. Musiał go mieć! Ale narpierw trza siem pozbyć wroga. Tyle co, że on duży i silny. Przykurcz kombinował co tu zrobić. Nagle doznał olśnienia. Taktyka, jak to mówiom ludzie "hit end ran", czyli po snotlingowemu "leje i wieje". Kurdupel złapał za renkojeść kilofa i grzmotom nim szkieleta bez łeb. Znaczy siem w nogem bo do łba nie dosingał. Nie patrzonc na wynik swojego natarcia ruszył biegiem ku swieconcemu siem kamykowi.
 
__________________
Cóż może zmienić naturę człowieka?
Pliman jest offline  
Stary 01-10-2022, 18:16   #82
 
Dhratlach's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputację
Szmaelc dumkał i zgrozał nad tym miejszczem. Coś było ni tak tu. Temu pomyśli lepij jak szkieleta capnie zboka czy łodtylca, i zdala od wszelkich kości odbiegnie.

Tu byłu duszo kosci, a to źle. Ni podobało mu się tu. Co jak inne kości wstano? Wtedy bedzi uciekać!

Znaczy siem tak chcioł robić, ale żabu z lino spostrzegł. Snoty ni mioły jak wejść im pomóc, bo linu tu było! Zrezygnowoł wienc z bicia kości i ruszył odwionzać linu. Potem wspionć siem, linu pszywionzać i na dół snotom dać.

Głupi Czmych zabrał żabo z linu, teraz Szmaelc musiał zabrać linu żabu i na dół po przywiązaniu puścić. Tu za duszo byo kości jak dla niego.
 
__________________
Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem!

Ostatnio edytowane przez Dhratlach : 01-10-2022 o 19:06.
Dhratlach jest offline  
Stary 01-10-2022, 20:56   #83
 
Elenorsar's Avatar
 
Reputacja: 1 Elenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwu
Snotling nie być zadowolon. Łyżka on nie mieć. Ta duża chochla dla Trartex być za cienżka. Musi on znaleźć coś innego. Szkielet też niczego dobrego nie ugotował. Snot nie może pójść na łatwo, snot musi sam gotować.

Tak jak trzeba, poszedł grzybuf nazbierać. Grzyby dobra rzecz, ale czy one nie trujki? Tego snot nie wie. Ale co tam. On ugotuje, ale nie pierwyj bendzie próbować. Co to to nie. Albo jeden z drugim przyjdom i popróbujom, albo który siem zna, to mu Trartex jednego grzyba zostawi i powie, że to trujki. Tak, tak.

Już miał snotling zbierać grzyby, a tu zobaczył kolejne szkielety, co one tam przy jakimś wielkim stole stojom. A może co na stole do jadła gotowego bendzie. Zanim snot pracom siem zajmie i wymenczy, to może lepij siem rozejrzeć najpierw? Tak. To dobra zamiana.

A tu jeszcze co innego pod ścianom za grzybami łazi. Mrówki! MRÓWKI! Snot przetarł oczy. Tak nie mylił siem. Mrówki jak te żywe. Uśmiech na twarzy Trartexa wnet siem pojawił. Już znalazł co podać może. Zamiast gotować grzyby, to mrówkami je nadzieje. Kwaśne som i soki dajom. Lepij niż jak zupa.

Ale coby przydałoby siem w coś te mrówki zebrać, aby w łapach ich nie nosić po dwa. I coś do ubicia. Jaka łapka, czy co innego. Może na tym stole by siem co znalazło?

Tak. Snot patrzał co pierwsze zrobić. I zdecydował. Pójdzie do stołu. Znajdzie jaka miska i jaka packa, no i packom mrówki poubija do miski wrzuci, a potem grzyby zetnie i je nadzieje mrówkami co je wcześniej zebrał. Tak. To by była dobra kolejność. Tak siem przynajmniej snotowi wydawało.
 
Elenorsar jest offline  
Stary 01-10-2022, 22:15   #84
 
Marrrt's Avatar
 
Reputacja: 1 Marrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputację
Gobelin miał niezaprzeczalną rację. Snotlingi wroga atakowały gromadami. Szkielet był wrogiem, a Czmych był w gromadzie snotlingów. Wszystko się zgadzało. A jednak coś podpowiadało Czmychowi, że zdolności bojowe snotlingów w starciu z wrogiem pokroju kościaka, będą porównywalne do starć z orkami. Czyli mizerne. A jednak Kamulcowy atak był niezwykle celny i skuteczny, bo szkielet się nie ruszał. Zatem... wniosek logiczny. Jeśli szkielety nie będą się ruszać, snotlingi wygrają. Genialne.
Tym razem więc, Czmych zamiast atakować, rzucił się by ucapić kościaste ramię, które opadło z młotem.
 
__________________
"Beer is proof that God loves us and wants us to be happy"
Benjamin Franklin
Marrrt jest offline  
Stary 03-10-2022, 14:11   #85
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Kamulec stać i paczać na szkieleta...
I paczać...
I paczać...
A potem w ostatniej chwili zrobić skok na bok, by nie być zamieniony w mokra plama na podłodze.
 
Kerm jest offline  
Stary 03-10-2022, 20:21   #86
 
Mocny's Avatar
 
Reputacja: 1 Mocny ma wspaniałą reputacjęMocny ma wspaniałą reputacjęMocny ma wspaniałą reputacjęMocny ma wspaniałą reputacjęMocny ma wspaniałą reputacjęMocny ma wspaniałą reputacjęMocny ma wspaniałą reputacjęMocny ma wspaniałą reputacjęMocny ma wspaniałą reputacjęMocny ma wspaniałą reputacjęMocny ma wspaniałą reputację
Na około dużo wrogów jest trza szybko działać. Lej i wiej, stara snotlińska strategia. Ale może by tak z kimś, a nie samemu. Gdyby tak na przykład wziomć i otoczyć szkieletora w kilku, na raz uderzyć, a potem nie oglomdajomc siem wziomć nogi za pas i uciec gdzie pieprz rośnie wiemcej sensu by to miało. Nie ma czasu myśleć… Epigobleusz pierwszy zginomć nie chce, tak wiemc uważny aby nie dostać dzwona ruszył okromżyć szkieleta i jemu przydzwonić z boku lub od tylca. Uważa też na to co robia inne szkieletory.
 
Mocny jest offline  
Stary 04-10-2022, 06:14   #87
 
Gladin's Avatar
 
Reputacja: 1 Gladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputację

Inicjatywa: Czmych 39, Kamulec 38, Gobelin 33, Przykurcz 32, Epigobleszu 30, Krostka 30, Snotling #19 30, Szmælc 23, Szkielet 20


Czmych z zawzientościom godnom podziwu rzucił siem na ramiem szkieleta. Mimo, że nigdy nie trenował zapasów, udało mu siem!
K100=11, WW=24-20 za walkem bez broni+10 za przewagem liczebnom, potrzebny wynik 14 lub mniej
Wiele ryzykował, bo inne snoty mogły go niechconcy trafić. Gdyby miał linu, to mógłby jej użyć do złapania stwora. Umiał bowiem posługiwać siem specjalnom broniom: lassem! Albo gdyby wydał rozkaz ataku Krostce, która wszak swym jenzykiem posługiwała siem jak lassem. Ale kto miałby czas myśleć w takiej chwili jak ta!

Kamulec Opanowanie 42/15

Kamulec chciał bić. Ale nie mógł, bo jak mało snotlinga, to on nie bije dużo wroga. Wtedy snotling boja siem. To siem Kamulec bojał, bo tak należało. Kamulec przywionzany do tradycji był jak tom linom, co to siem po niej wspinali. Czekał cierpliwie bo wiedział, że przyjdzie jego kolej gdy siem bojać przestanie i wtedy łupnie w szkieleta!

Gobelin pognał bić zabić szkieleta uzbrojon w zdobczyny młotek. Dzienki temu, że Czmych tamtego przytrzymał, walnoł młotkiem z całych snotlińskich sił.
K6=3+S2-Wt3=2. Podwojone. Trafienie krytyczne +4. Lewa noga. K100=46.

Po ciosie szkielet razem z Czmychem runeli na ziemiem. Światło w oczach szkieleta zgasło i przestał siem ruszać.

Przykurcz zadowolon, że walka siem skończyła, pognał i chwycił świeconcy kamyk. Świecił siem on delikatnym światłem. Po dokładnym obejrzeniu znalazł na nim tylko jednom skazem.

Epigobleusz poczuł, że może siem w końcur uszyć. Walka skończyła siem i nikt snotlingów nie atakował. Tako i on przestał marzenia w głowie obracać i joł na jawie działać. Wcześniej pomyślał sobie, że można uciekać gdzie pieprz rośnie. Trzeba wienc znaleźć, gdzie tu rośnie ten cały pieprz, żeby wiedzieć, gdzie uciekać. Pewnie pomocne by było, gdyby wiedział, co to ten pieprz. Jak rośnie, to musi być zielsko jakieś. Popyta inne snoty, może bendom wiedziały.

Rozplontanie liny: test Zr+int 18+22=40 vs 29 udany
Szmælc tymczasem linem odwionzał narzekajonc na to, jak jom ktoś wzioł poplontał. Ale mu siem udało i joł siem wspinać w górem po jednej linie razem z drugom linom. Miał też szczenście, że żaba stała nieruchomo, bo Czmych jej żadnego rozkazu nie wydał.

A i Kamulec poczuł, że siem ruszyć w końcu może. Takie zwycienstwo przeszło mu koło nosa! Szkielet miał paść od jego pierwszego ciosu. Ale był zbyt głupi, by to zrobić. Szkielety głupiem som! Czy mógł się teraz nazywać Zabójcom Szkieletów, jak sam go nie zabił? Musiał poszukać nowej okazji.




Snoty zaczeły siem radować z rozgromienia wroga! Co za zwycienstwo, godne uwiecznienia w poemacie! Gobelin aż uszy zatarł z uciechy, sam jeden ubił szkieleta! Ach! Moneta zzielenieje z zazdrości. Właściwie to zżółknie, bo zielona już była.

Wszyscy jeli rozglondać siem ciekawie. Pod ścianami ciongneły siem drewniane koryta. W środku jaskini było widać sześć szkieletów (w tym jeden pogruchotany na ziemi), dwa kowadła, dwa mniejsze stoły i jeden duży, dwa wózki, jakonś maszynem dziwnom z wielkim kołem, a pod sufitem wisiały haki jakoweś dziwne, a nad dużym stołem to jeszcze jakieś liny żelazne. Na stołach i kowadłach rzeczy jakoweś leżały, a szkieletory niektóre też coś w łapach trzymały.

___________________

Trartex tymczasem myszkował w najlepsze. Szkielety wydawały siem zupełnie ignorować jego obecność. Mrówki póki co też trzymały siem na odległość. Przylazł wienc do stoła i paczał. A na stole było na co paczać.
Noży wiela tam leżało, mniejszych, wienkszych, zembatych i gładkich, no, no...
I takie kufele co z nich napić siem można...
No i jeszcze takie ustrojstwo, co to mogło być?
Test Int 80/15
Wyglondało trochem jak taka mała karapulta, co to siem snotlingi z niej strzelało za karem... były takie dwie miski jakby, jak siem jednom w dół nacisneło, to druga szła do góry... może to karapulta dla mrówek? No, albo może dla tych kulek co tu leżom, bo sporo takich dziwnych kulek było... tylko po co karać kulki? A te kulki, może to jakoweś jagody? Cienżko było stwierdzić. Do tego były jeszcze takie metalowe kamienie o dziwnych kształtach, każdy innej wielkości.

No, co jeszcze... miski gliniane.

Zatkany gliniany dzban, może co w środku siedziało? Gobelin opowiadał, że w takich opuszczonych jaskiniach, w zamknientych dzbanach siedziały dżyny. A dżyny były niedobre. Jak siem takiego dżyna z dzbana uwolniło, to potem trzeba było jego trzy życzenia spełnić, bo inaczej mógł łeb oderwać. Dżyny niedobre, o nie... ale może Gobelin tylko kłamał? Skond on to mógł wiedzieć, nigdy nigdzie nie łaził. Nie to co Trartex o nie. Tylko mówił, że czytał gdzieś o tym. W ksionżce. Ale ksionżka była za mała, żeby w niej jaskinia była i dzban i dżyn. No to jak? Kłamał, to pewne. A jak kłamał, to pewnie chciał, żeby dzbany tylko dla niego zostawić. To pewnie w nich co cennego. To warto otworzyć. No ale może lepiej, żeby jednak jakiś inny snot ryzykował? Od tego myślenia Trartexa głowa boleć zaczeła.

A i jeszcze jedna penknieta miska z kamiennom maczugom w środku była.

Coby mrówki wsadzić do środka to siem te miski i kufle nadawały. A pacać je czym? Kuflem? A może tom kamiennom maczugom? A może ciepać w nie czym z bezpiecznej odległości? Może jednak ta drewniana laga, jakby jom tu przytachać i przewrócić na mrówki? Pewnie wtedy jej już Trartex sam nie podniesie...

Może który ze szkieletów ma coś fajnego? Tylko czy jak siem zacznie je przeszukiwać, to one przypadkiem siem nie obrażom i biednego Trartexa nie zacznom bić?

Jeszcze jakieś pudło na kółkach stało na takiej drabinie, co na ziemi leżała. Może w tym pudle co było?

Nie zbadał też jeszcze tych dziwnych urzondzeń, przy których stał kolejny szkielet.

W sumie dobrze siem stało, że trafił do kuchni. W brzuchu mu burczało jeszcze przy żabolcu. Tak po prawdzie, to Szmælc też miał żabem. Może by jom do garnka włożyć?




_______________________________


 

Ostatnio edytowane przez Gladin : 04-10-2022 o 06:23.
Gladin jest offline  
Stary 04-10-2022, 07:30   #88
 
Dhratlach's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputację
Smaelc wspinoł się po linu by do swojego zwierza liny przywiązać i na dół snotom zrzucić. Nie dopsze by czekały na linu. Dobrze by snoty były razem. Ni ufał kościotrupom, ni trochu!

Potem mógł wracoć. Ni wiedzioł czemu jeden szkielet wstoł... może i reszte ubić dla bezpieczeństwa?
 
__________________
Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem!
Dhratlach jest offline  
Stary 04-10-2022, 11:41   #89
 
Marrrt's Avatar
 
Reputacja: 1 Marrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputację
Wielce uradowany Czmych pozbierał się z kupy rozpadniętych kości, omiatając spojrzeniem pole bitwy. Rozrzucone szczątki przeciwnika świadczyły o wielkiej bitności ludu snotlińskiego, który to jakby nie patrzyć, on osobiście powiódł do tej walki. Spośród kości wyciągnął czaszkę i z lubością zagrzechotał jej dolną szczęką o górną. Co następnie zademonstrował znienacka Gobelinowi kłapiąc mu wyszczerzonymi zębiskami tuż przy uchu, co miało uchodzić za żart arcyprzedni.
- Kłap, kłap! Wielki Zły Czmych!
Zarechotawszy czaszkę dorzucił do ładunku Krostki, podrapał ją po krostkach i uwagę swą skupił na najbliższym obiekcie jakim było kowadło i młot, którym szkielet władał. Wielce ciekawiło go, czy zdatnym, albo cennym coś się coś tu zda.
 
__________________
"Beer is proof that God loves us and wants us to be happy"
Benjamin Franklin
Marrrt jest offline  
Stary 04-10-2022, 14:30   #90
 
Pliman's Avatar
 
Reputacja: 1 Pliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputację
Ale jestem dobry pomyślał snotling. Jeno żem machnoł kilofem, a szkielet sam siem rozpadł. Teraz czas na nagrodem!

Przykurcz chycił kamyk! Był taki pienkny! Przecudny! Świeconcy. I nieporyszowany! No prawie... Kurdupel schował błyskotkem wśród swoich rupieciów co by mu nikt nie zabrał i zaczom siem rozglondać. Wokół stało jeszcze kilka szkieletuf. Ale łone jakieś takie niemrawe. Posongi jakie? Abo może im kości skostniały? Tylko czy kości mogom skostnieć? W sumie to już som skostniałe? Nie ważne. Ważne, że siem nie ruszajom i nie majom nic przeciwko szperania w ich grocie. To trza szperać! Ino hyżo co by im siem nie łodwidziało! Przykurcz zaczoł oglondać fanty co leżeli na stole, tam gdzie znalazł kamyk. Ścierka jakby jakaś, czy cuś? Narzendzia. Piła? Łobcengi? Co to było? Jak co przydatnego to można by zabrać, a potem może siem to na żarcie powymienia? Albo lepi! Na kamyki! Łoglondoł wienc snotling przybory i łypał łokiem na pobliskie szkielety. Ot tak dla świenty pewności...
 
__________________
Cóż może zmienić naturę człowieka?
Pliman jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 06:39.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172