Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-10-2022, 14:30   #90
Pliman
 
Pliman's Avatar
 
Reputacja: 1 Pliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputację
Ale jestem dobry pomyślał snotling. Jeno żem machnoł kilofem, a szkielet sam siem rozpadł. Teraz czas na nagrodem!

Przykurcz chycił kamyk! Był taki pienkny! Przecudny! Świeconcy. I nieporyszowany! No prawie... Kurdupel schował błyskotkem wśród swoich rupieciów co by mu nikt nie zabrał i zaczom siem rozglondać. Wokół stało jeszcze kilka szkieletuf. Ale łone jakieś takie niemrawe. Posongi jakie? Abo może im kości skostniały? Tylko czy kości mogom skostnieć? W sumie to już som skostniałe? Nie ważne. Ważne, że siem nie ruszajom i nie majom nic przeciwko szperania w ich grocie. To trza szperać! Ino hyżo co by im siem nie łodwidziało! Przykurcz zaczoł oglondać fanty co leżeli na stole, tam gdzie znalazł kamyk. Ścierka jakby jakaś, czy cuś? Narzendzia. Piła? Łobcengi? Co to było? Jak co przydatnego to można by zabrać, a potem może siem to na żarcie powymienia? Albo lepi! Na kamyki! Łoglondoł wienc snotling przybory i łypał łokiem na pobliskie szkielety. Ot tak dla świenty pewności...
 
__________________
Cóż może zmienić naturę człowieka?
Pliman jest offline