Asami nie przestawała się uśmiechać, gdy podniósł mur i rzuciła się do ucieczki z wielką szybkością i sprawnością, której nikt by się nie spodziewał po kimś, kto właśnie wyszedł z lustra.
Aiko udało się stwierdzić, że to nie atak padaczki, a raczej jakby ktoś chciał aby to tak wyglądało. Jakby to było udawane. Po minucie Migmar otworzył oczy i zobaczył pochyloną nad nim Aiko… Poczuł straszliwe wyczerpanie od przebywania w lustrze. Kora zza muru jęknęła i powiedziała…
- Nieee… tylko nie to… .
Tymczasem Riljia, wyzwolicielka i samowyniesiona biegła nie zatrzymując się. Słyszała wściekłą szamotaninę kobiety, której ciało pożyczyła. Zwykły śmiertelnik nie wytrzymałby więcej niż kilka minut, zanim nie zostałby wyrzucony… ale ona była efektem morderczego szkolenia i chowu, który zaczął się jeszcze przed czasami Wana, gdy ludzie byli zdani na łaskę lwiożółwi. Lecz nawet ona będzie musiała w końcu oddać to ciało… Pozostawało jej liczyć tylko na to, że Niewidzialna Ścieżka czy tam Piąta Świątynia jak się teraz zwali, przygotowała się do jej powrotu i znajdzie się ktoś, z kim będzie mogła się Zjednoczyć.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija |