Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-10-2022, 20:52   #501
Rot
 
Rot's Avatar
 
Reputacja: 1 Rot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputacjęRot ma wspaniałą reputację
Spoon milczał przez całą drogę do domu Sansy pilnując by trzymać nerwy na wodzy. Czarnoksiężnik współpracował i wszystko wskazywało na to, że musi jakoś „przeboleć” to co mu zrobił.
Delikatnie mówiąc nie był tym zachwycony.
Gdy weszli do środka willi skupił się na dokładnym badaniu otoczenia, gotów w każdej chwili zareagować. Chwilę zawiesił wzrok na kopercie, którą przekazał im czarodziej. W końcu odezwał się cicho do Indianina.
-Uważaj na to. On nie kłamie, widzę że jest w tym gównie magia. I...– Spoon zagryzł wargi. Parsknął.
-Bloody Hell, zajebiście, że jestem taki kurewsko przewidujący, że załatwiłem widzenie z Anną i jej świtą więc będzie możliwość zapytać o Brainbridga. Normalnie skaczę z radości. - sarknął poirytowany. Wogóle nie chciał tam iść.
Kiedy w końcu pojawiła się szkatułka przeniósł na nią wzrok. Odnotował brak pierścienia i to go zirytowało. Fakt, że „poświęca się” na próżno palił go do żywego.
Zmysły mu się wyostrzyły i obserwował Sanse. Każdy ruch, sprawdzając czy nie planuje jakiś sztuczek.
Milczał, póki co tylko obserwował rozgrywający się przed nim teatr.
Kiedy nagle zobaczył pierścień na palcu dziewczynki. A to zuchwała gówniara, pomyślał ale zobaczył twarz Sansy i przebiegł go dreszcz.
Nareszcie miał okazje mu dołożyć. Na jego warunkach! Blood Hell Tony miał rację!
Rzucił się na Sansę.
-Spokój. – ryknął usiłując go pochwycić i zatrzymać. Sprowadzić do parteru tak jak on jego!
 
Rot jest offline