WÄ…tek: WHFR 4ed. - "Augur"
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-10-2022, 17:32   #4
Avitto
Dział Fantasy
 
Reputacja: 1 Avitto ma wyłączoną reputację
Wolfenburg

Ledwie rzut oka na zgromadzonych w orszaku mężczyzn wystarczył by stwierdzić, że sprawa jest poważna. Renomę Gerstmanna znał każdy w Zakonie. Grimmig miał szerokie grono zwolenników pośród ludzi o gorącej krwi. Pankraz nie znał jedynie człowieka w mundurze Czarnej Gwardii.

Już po wyjściu z kaplicy, wciąż jeszcze wzmocniony i jednocześnie ogłuszony okrzykami, Jung obserwował ruchy opata, jakby obawiał się o jego zdrowie. Fiegler był jednym z najstarszych, nie licząc archiwistów, członków Zakonu. Zgromadzeni słuchali jego słów, a on sam miał wyjątkowo przejęty głos.
Zupełnie to do niego niepodobne, pomyślał Jung.

Wurzen

Pankraz odetchnął z ulgą, mogąc rozłożyć się na ławie w chłodnej, karczemnej izbie. Mokra koszula przykleiła się do drewna. Pił kolejne łyki wody powoli, w odstępach czasu. Stygł po wystawieniu na upał, nie chciało mu się jeść. Towarzysze już biesiadowali.
- Powinniśmy zaznaczyć swoją obecność i świątynia jest ku temu miejscem właściwym. Piwnica dobrze nadaje się na konfesat. Krzyki będą się nieść po ulicach, będąc potrzebną przestrogą.
- Rozejrzę się jednak za jakimś dodatkowym miejscem, które mogłoby nam służyć za przechowalnię. Najlepiej gdzieś, gdzie wszędzie będzie blisko. Po drodze do Bogenschutze’ów też wypadałoby znaleźć takie miejsce. Baron nie musi być nam przychylny, a zamek wypełniony jego żołdakami nie zapewnia dostatecznej dyskrecji
- dodał podnosząc się do pionu.
Spojrzał przy tym na Bode’a, zaufanego oprawcę, który przybył wraz z orszakiem. Mężczyzna był niewiele więcej niż silnorękim, z powodzeniem mógł jednak pełnić rolę stróża inkwizytorskiej siedziby.

Patrząc na wieprzka przyniesionego dla Carla, Pankraz zaczął jeść. Spożywał jednak niewiele. Gdy wzrok mu przywykł do wnętrza, zajął się czyszczeniem broni z pyłu, unoszącego się nad wysuszonymi traktami.
 
Avitto jest offline