Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-10-2022, 12:22   #504
Mi Raaz
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
Heroldzi zareagowali błyskawicznie.

Spoon i Yusuf pochwycili go niemal równocześnie. Siła wampira była niezmierzona. Niemal uniósł Yusufa w powietrze, zanim Spoon go powalił. Po chwili obaj mężczyźni dociskali już ciało guru kolanami do ziemi. Wszystko zdawało się iść zgodnie z planem, jednak Tremere warknał nieludzko i zdawało się, że zyskał nowe siły.

***


Tony, Cath i Utaamkeus wyprowadzili wszystkich. Cath wzięła pod rękę dziewczynę, od której dowiedziała się, że nazywa się Satsima Sansa. Ventrue poświęciła chwilę, na rozmowę z nią, w czasie której wyjaśniła, że wujek bardzo się zdenerwował, bo bez pytania zabrała coś co nie należało do niej.

Na jej twarzy smutek mieszał się z przerażeniem, a manipulująca emocjami Ventrue nawet nie musiała sięgnąć do wampirzych mocy, żeby przekonać nastolatkę do oddania jej pierścienia. Później ją poklepywała po plecach i pozwalała ocierć łzy. A pierścień spoczywał bezpiecznie w jej torebce.

Indiański tropiciel zbierający wokół siebie dzieci zobaczył coś jeszcze kątem oka. Jakaś sylwetka w bluzie z kapturem przeskoczyła przez sąsiedni żywopłot i oddalała się od domu Sansy. Utamukeeus spojrzał w stronę domu. Na ogrodzie było spore okno. Ktokolwiek to był mógł oglądać wszystko. Od ich przybycia, aż po wybuch furii pana domu.

***


Tymczasem uspokajanie bestii nie szło łatwo. Za każdym razem, gdy Heroldzi myśleli, że już go mają, to Sana zyskiwał nowe siły. Spoon rzucony o ścianę wyrwał kinkiet, a Yusuf połamał szklaną ławę. Jednak to Guru oberwał najmocniej i na dłuższą metę nie miał szans. W końcu bestia zapadła się w sobie, a Sri opadł na kolana zakrywając twarz w dłoniach.

- Przecież to moja ukochana siostrzenica… chciałem ją rozerwać na strzępy…

Głos mu się łamał.
Latami hołdował swojemu człowieczeństwu i wypierał się swojego wampirzego dziedzictwa. Żył, tak jak większość wampirów mogła jedynie marzyć. Wszystko zaprzepaścił jednej nocy.

***


Sytuacja została opanowana. Rodzina Sansy nie wiedziała dotąd w znacznej większości, o tym, że wujek jest wampirem. Widząc nagły napad chcieli powiadomić pogotowie, jednak Tony szybko zainterweniował. Przekonał on kuzynostwo, że obaj mężczyźni którzy z nim zostali są wysokiej klasy ratownikami medycznymi. I nawet mimo zwątpienia, które przyszło po głośnym dźwięku tłuczonego szkła z wnętrza budynku nikt nie zadzwonił po pogotowie.


***


Heroldzi mieli czwarty z artefaktów. Została im jedynie czapka, o której mieli kolejnego wieczoru dyskutować z Królową Londynu. Nadal zostało im kilka godzin na planowanie.
 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.
Mi Raaz jest offline