Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-10-2022, 18:25   #186
Eliasz
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
- Ocho ! Oskarżano mnie już o wiele rzeczy, ale o moc zniszczenia miasta, przyznaję , wyobraźnia dopisuje. Jeśli jednak liczysz na to że dydryłamami wykupisz sobie czas i odpoczynek od bólu , to cóż …

Na potwierdzenie swych słów Tupik przystawił płonący żagiew pod stopy czarownika i powoli dorzucał materiału tworząc mikrusienkie ognisko , na tyle małe żeby nie spaliło kultystę, na tyle duże by czuł swąd palonej skóry oraz odczuwał ból roztapianego ciała.

W całych tych oskarżeniach Tupik czuł się na tyle swobodnie, że bez zająknięcia mógł odpierać ataki kultysty, wszak był jedynym który oponował przeciwko wspomaganiu się nienaturalnymi siłami. Gdyby oponować miał Semen to jego obrona mogłaby już wypaść słabiej… Delikatnie mówiąc.

- Gadaj gdzie inni kultyści, gdzie wasza siedziba, kto cię szkolił , gdzie ostatnio przebywałeś…

Pytania rzucał kolejno , metodycznie, uważnie obserwując czy kultysta kłamie. Wracając co pewien czas już do raz postawionych pytań, wszelkie konfabulacje, zmiany tematu kwitował dokładaniem drwa do ogniska lub opalaniem innych części ciała choćby pach…

W pewnym momencie zdziwił się sam sobie, gdyż wyruszając o poranku z orszakiem nie tak wyobrażał sobie popołudniowe zajęcia, nie zamierzał jednak bawić się w inkwizytora na oczach Panicza Detlefa – stąd wiedział że czasu ma niemało by wycisnąć informacje i wrócić do swej dotychczasowej roli zanim Detlef uzna że wie o niziołku mniej niż myślał że wie. Doskonale zdawał sobie sprawę że rola kata i oprawcy może wzbudzać w innych pewną dozę odrazy.

Przez całe przesłuchanie trzymał w rękach nóż gotów wbić w gardło kultyście aby przerwać zaklęcia tenże nóż przekazał Paczence.

- Zmienisz mnie ? Zgłodniałem . – poprosił Semena , świadomie pomijając jego imię. Jeżeli przesłuchiwany gnój wiedział coś więcej o Wusterburgu. Rzecz jasna nie zamierzał nic jeść a jedynie się odlać i odpocząć od katowskiego procederu, dowiedzieć się co ustaliła druga ekipa, niemniej uznał że ta uwaga przysporzy w przesłuchiwanym nieco obaw. W końcu kim trzeba być by po serii tortur jak gdyby nigdy nic pójść na przerwę obiadową...

- Jeżeli zacznie mamrotać niezrozumiałe słowa znaczy się rzuca zaklęcia , nie pozwól na to bo tym razem może się skończyć gorzej niż smrodem niemytych gaci. – Coś jednak w wymianie spojrzeń miedzy Tupikiem a Semenem mówiło , że Tupik bije do innych kwestii niż potencjalne czary mary. Te bywały niebezpieczne, nie mniej jednak niż zbyt wielka wiedza na temat uciekinierów z Wusterburga. Semenowi nie trzeba było raczej powtarzać , ani dosadniej mówić o co chodzi, chłop wydawał się prosty jak budowa kosy, ale umysł miał nie mniej niż ona ostry.


K100 : 81 ,13, 26, 51, 18

 

Ostatnio edytowane przez Eliasz : 11-10-2022 o 18:28.
Eliasz jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem