Nosferatu pokiwał głowa na słowa Torreadorki a na jego twarzy pojawił się uśmiech, który rozświetlił nawet rudawe oczy starca. Zwykle nie lubił pieprznego humoru, ale Panna De Gast miała w sobie coś takiego, że nawet gdy kazała ci spierdalać, już cieszyłeś się na nadchodzącą podróż! - Dobrze tak zrobimy, mój Szofer może mnie podwieźć i wysadzić ulice od klubu jeżeli Picasso nie pasowałby do śmietanki towarzyskiej, założę garnitur z imprezy, zwykle wolę chodzić w moim pathworku, bo wygląd stukniętego bezdomnego sprawia, że śmiertelni nie przyglądają się za mocno, ale nie odmówię nowego stroju, bo domyślam się, że może zajść sytuacja, w której będzie trzeba zrobić wrażenie na osiłku i tamtejszej Róży - Carl wydawał się być bardzo ugodowy tej nocy. - Co do wizyty u Księcia to spróbuję pociągnąć za język Panią Cecylię i Primogena klanu w Paryżu ja osobiście nie mam nic przeciwko waszemu towarzystu ale niektórzy Nosferatu mają brzydkie zwyczaje upokarzania Torreadorów z zazdrości przynajmniej tak słyszałem... Spróbuje wybadać sytuacje jak się to ma z Księciem Brukseli i przekaże wam czego się dowiem- Zapowiedział.
Na słowa Johna też zareagował pozytywnie. Zdawał się rozumieć, o co chodzi ze zbyt dużą ilością danych - Uwierz mi John, ja w żadnym wypadku nie traktuje Drugiej Inkwizycji lekko, też słyszałem o tym, co zrobili w Londynie i z Tremere, ale sama nasza Pani Szeryf twierdzi, że Profesor jest raczej pionkiem. Dlatego chce użyć metod konwencjonalnych jak makijaż oraz rumienia życia, zamiast ukrywać się za niewidzialnością - Wyjaśnił swój punkt widzenia.
Ostatnio edytowane przez Brilchan : 13-10-2022 o 20:07.
|