Orgof podziękował za informacje, chociaż uznał, że nie mogą mu się na wiele przydać. Imię towarzyszki brata nic mu nie mówiło, a to, że ostatnio widziany był na wschód od Templehof.
No i stale nie wiedział, co robić dalej, bowiem wizja krążenia po mieście w poszukiwaniu (i eliminowaniu) sojuszników wampirów niezbyt mu odpowiadała.
- To od czego zaczniemy? - zwrócił się do kompanów.