Eddie obudził się z krzykiem przy wtórze trzaskających żeber - Ludzie do kurwy nędzy! Jestem wodnym duszkiem! Mogę oddychać pod wodą! A to, że mam regeneracje, Nie znaczy, że złamane kości nie bolą jak jasna cholera! Co ja wam zrobiłem, że tak mnie budzicie?! - "A wodny duszek zje omlet z 6 jaj, czy więcej?"- Spytał Dean.
To nieco uspokoiło obolałego półboga, który już zaczął leczyć rany, widok mokrej Diany w bieżnię też poprawił mu nastrój. Na szczęście ból pomógł mu opanować własne ciało, bo obcisłe błękitne kąpielówki nie zasłaniały absolutnie niczego. -Dawaj tyle jajek, ile tam masz! Ale wpierw odłóż porcje dla reszty, żeby nie było pretensji potem do mnie! Zrastanie się kości wzmaga mi apetyt bardziej niż zwykle - Zapowiedział.
W przeciągu kilku minut cielista smuga wysprzątała puszki a Eddie w pomarańczowym szlafroku frotté po Mo usiadł przy wyspie kuchennej.
Ostatnio edytowane przez Brilchan : 14-10-2022 o 17:22.
|