Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-10-2022, 21:13   #101
kanna
 
kanna's Avatar
 
Reputacja: 1 kanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputacjękanna ma wspaniałą reputację
- Dawaj królowo, jeszcze raz, moja śliczna. No, jeszcze jednen malutki razik, dla twojego Romera. Eh, raz, jeszczo raz, Jeszczo mnogo, mnogo raz!- zaintonował, a Roxy wiedziała, ze ni skończy śpiewać, póki ona nie wykona tych 10 powtórzeń. Więc wykonywała, bo śpiew Romero złościł ja nieprzytomnie, chyba nawet bardziej, niż to, że mówił „królowo” do każdej swojej klientki.

No, ale podobno był najlepszym trenerem personalnym po tej stronie Wisły. Na pewno najprzystojniejszym, choć nie każdy lubił ten cygański typ urody, na który składały się czarne, kręcone włosy, złoty łańcuch i obcisła , kolorowa koszulka.

Ale dziś Roxy była głęboko wdzięczna za każda kroplę potu, którą Romero z niej wycisnął. Dzięki temu wylądowała po skoku miękko jak kobieta - kot, w przeciwieństwie do Wiśni, mężczyzny-worka.

Człowiekiem – workiem zajął się prokurator, ona zaś zobaczyła coś ciekawego… piwniczkę.
- Zaraz was dogonię – rzuciła. – Sprawdzę, co tam jest – wskazała na drzwi. – Zajmie mi to dwie minutki.

Może coś znajdzie, a może pogoń pójdzie przez zboże, a ona sobie spokojnie przeczeka całe zmieszanie…. Wiśnia daleko nie ucieknie z ta nogą, była tego pewna. Sentymenty sentymentami, ale trzeba głównie własny tyłek chronić.
 
__________________
A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić.
kanna jest offline