S’Ula słuchała z uwagą. Nawet dało się zauważyć jak każde jej oko błysnęło w swoim kolorze. Sto sztuk złota najwyraźniej zaczęło się przed nią wizualizować.
A potem zaczęły się trudności. Wszak nagroda była do podziału. Dziewczyna wyciągnęła przed siebie obie ręce zaciśnięte w pięści i zaczęła po kolei prostować palce. -...trzy, cztery…pięć, sześć… osiem… - mógł dosłyszeć siedzący najbliżej Galvin mruczenie pod nosem kobiety.
S’Ula miała poważny problem. Wszak monet było sto, ich była piątka, a ona na palcach mogła ledwo do jedenastu doliczyć.
Jeszcze chwilę patrzyła w otwartą dłoń, drugą drapiąc się po głowie. - Pięć! Ha! - wyrwało jej się gdy olśniła ją myśl, że ma akurat tyle palców przy dłoni ilu członków miały Ogary S’Uli. To na pewno było przełomowe przy obliczeniu udziału każdego z nich. Tyle tylko, że jeszcze nie wiedziała jak to ugryźć dalej.
Gdy potoczyła twarzą po zebranych i zdała sobie sprawę, że inni patrzą na nią, to powoli schowała otwartą dłoń pod stół. Uśmiechnęła się szeroko - Bierzemy tę robotę. Jutro o świcie chcielibyśmy wyruszyć na tę przesiekę. Rozejrzymy się. Przydałaby się też jaka mapa okolicy, co by zobaczyć gdzie ginęły te kury i krowa.
__________________ Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. ”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.
Ostatnio edytowane przez Mi Raaz : 17-10-2022 o 10:47.
|