Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-10-2022, 15:24   #102
Pliman
 
Pliman's Avatar
 
Reputacja: 1 Pliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputacjęPliman ma wspaniałą reputację
Robert przełożył Wiśnię przez ramię jak worek kartofli. Mimo sporej wagi przemytnika zdawał się iść z nim bez większych problemów. Jak widać adrenalina działała.
Robert siła: 5+1-1 (ujemny modyfikator za wagę Wiśni) = 5. Całkowity sukces.


Tumak ruszył biegiem w kierunku pola pszenicy z planem zorganizowania zasadzki na policjantów, natomiast Roxy ukryła się w piwniczce licząc na swoje szczęście.

Robert niosący dziadka był już prawie przy falującym łanie zboża, w którym czaił się Tumak, gdy z okna wyskoczył Ryży.
Łobuz wiedział, że nie ma szans dobiec niezauważony do pszenicy, więc od razu skierował się do piwniczki, w której ku swojemu zdziwieniu zastał Roxy i różne ciekawe narzędzia. Chwilę po tym do okna dopadło dwóch mundurowych. - Tam są! - krzyknął jeden z nich wskazując palcem Dunia – Wilkosza, który wraz z niesionym przez siebie Wiśnią znikał właśnie w zbożu. Policjanci cofnęli się w głąb pokoju. Po dłuższej chwili wybiegli na łąkę furtką, odgradzającą ją od podwórka. Zaraz po tym obserwujący rozwój wypadków Tumak ujrzał światła radiowozu jadącego w ich stronę pomiędzy gospodarstwem, a jeziorkiem.
- Policja! Wyjdźcie z rękami w górze – odezwał się głośnik umieszczony zaraz przy sygnale świetlnym radiowozu. Policjantów musiało być co najmniej trzech. Jeśli nie są skończonymi kretynami to zapewne wezwali też jakieś posiłki.

Piwniczka, w której siedzieli Roxy i Ryży została przez stróżów prawa zupełnie zignorowana.

Roxy szczęście 6+2=8 krytyczny sukces. Roxy znalazła narzędzia, które zauważył też Ryży.


Obydwoje obserwowali z ukrycia rozwój sytuacji. Widzieli jak dwaj policjanci mijają budynek i biegną w kierunku łanu pszenicy. Wyglądało na to, że w dłoniach mają pistolety.
- Bierz siekierę i lecimy rozjebać skurwysynom łby. Nie spodziewają się nas! – zakomenderował rudzielec i nie czekając na odpowiedź Królowej wybiegł z piwniczki „na pełnej kurwie”, w dłoni ściskając pokaźny młot.

Tymczasem Robert posadził Wiśnię na ziemi i skulony odwrócił się w stronę pościgu. Razem z Tumakiem i Wiśnią ujrzeli trzy biegnące w ich stronę postacie i światła radiowozu.

 
__________________
Cóż może zmienić naturę człowieka?
Pliman jest offline