Choć no tu który, pomoc potrzebna! - Epigobleusz już nie najmłodszy, kości by mu nie wytrzymać mogły. Trzeba by przekremcić koło na bok, wtranżalić je na stojak, doczepić ten miecz i haki z sufitu i wszystko co ostre i mordercze. Tylko czym, na razie linami i gwoździami, później się zobaczy, najwyżej ulepszy. Z tych pasków metalu można by uchwyty zrobić, zgrabne, by wygodnie było ciągnąć to, gdy nieużywane. I cyk, taran gotowy. To dziwne metalowe coś w kształcie gwiazdy na potem warto zachować. Już szybciutko do plecaka, zanim kto inny się tym zainteresuje. Ładne to cacko, pobłyskuje tak fajnie. Epigobleusz czekajomc na pomagiera wziom siem do zbierania czenści.