Kora patrzyła na Migmara coraz bardziej spode łba, a w końcu powiedziała.
- Może zajęlibyśmy się rozwiązywaniem wszystkich problemów PO KOLEI? I wiem, że próbujesz mną manipulować, poprzez pokazanie mi nawału kłopotów, abym uległa twojej propozycji aby pozbyć się przynajmniej jednego z nich… Zbyt często ludzie usiłowali naginać mnie do swojej, woli, abym teraz tak łatwo ci uległa. – ponuro uśmiechnęła się do tkacza wiatru. Potem zwróciła się do Daichiego.
- Ni e mam wprawy w kontaktowaniu się z moimi wcieleniami, a zawsze wymagało to dużo czasu… Jego nam brakuje.
Zaraz potem weszli do obozowiska i zobaczyli rzeź. Leżało tu ponad dwudziestu martwych lub umierających ludzi. Podłoga i ściany zbryzgane były krwią i fragmentami ciał. Na środku ze skrzyżowanymi nogami siedziała Awatar Riljia w ciele Asami. Na kolanach trzymała miecz. Uśmiechała się łagodnie. Było coś nieludzkiego w tym uśmiechu.
- Witaj awatarze Koro. Mamy pewną sprawę do omówienia.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija
Ostatnio edytowane przez Slan : 18-10-2022 o 14:36.
|