Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-10-2022, 18:38   #76
Deszatie
Markiz de Szatie
 
Deszatie's Avatar
 
Reputacja: 1 Deszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputację
To właśnie jej czasem poszukuję… Wypatruję akwenu mgły, aby móc tam wpłynąć...


Wydawało się, że dotarli do ściany, tego przysłowiowego muru, o który rozbijają się wszelkie próby jego sforsowania. A przecież zaciętości im nie brakowało. Antykwariusz nadal miał minę, jakby gotów był na siebie ściągnąć gniew wszystkich tutejszych mafiozów oraz ich popleczników i w iście filmowym pościgu swym poświęceniem dać szansę pozostałym Lśniącym na uratowanie niewinnej duszy. Wzrok Henry'ego jednak mroził brodacza i ten wielce ryzykowny, karkołomny pomysł tymczasowo musiał zniknąć w otchłani nieczynienia. Okolicę klubu spowijała zasłona utkana, niczym z mgły znad zmarzniętych czubków traw pośród rozległego wrzosowiska. Znajdowali się jednak w okaleczonej dzielnicy miasta, rdzawej ruinie marzeń o dobrobycie. Fabryki, które kiedyś biły tętnem i pulsowały taśmociągami ludzkiego wysiłku i potu, dziś były tylko niemym świadectwem upadku i kryzysu, w jakim pogrążył się przemysł. Straszące morze ruin, hal i ślepych magazynów, gdzie jedynie wiatr wygwizdywał smętno- tęskną melodię o minionych latach świetności, które na zawsze przepadły w oceanie wszechobecnej korozji…

- Ki diabeł…? - mruknął po nosem, kiedy dostrzegł fantasmagoryczne sylwetki płynące ponad ponurą uliczką. Po ostatnich wydarzeniach jego tolerancja na niepojętość znacznie wzrosła, lecz nadal pewne zjawiska budziły jego zaniepokojenie. Czuł jeszcze cydrowy posmak w ustach i delikatny aromat jabłek. Wyczulało go to na miejsce, przesycone groźną niesamowitością.

- A czemuż by nie zanurzyć się w tę pomrokę? – pomyślał mężczyzna, gdyż nagle odczuł niezwykle silną pokusę, aby starać się wejrzeć dalej, niż sięgał jego nadwątlały wzrok. Odsłonić prawdę, przegonić opary pozorów, udowodnić, że choć czegoś nie widać to może gdzieś jest. Bowiem nawet nierealność może przecież mieć swoje prawdziwe istnienie…
 
Deszatie jest offline