Peluquero zaśmiał się szaleńczo widząc przerażoną twarz naganiacza, która po chwili zmieniła się w krwawą sieczkę. Kolejny kretyn, który nie rozumiał, że nieśmiertelnego nie da się zabić, poszedł do piachu. Mimo przedniej zabawy, która normalnego człowieka przyprawiłaby o gęsią skórkę, wariat był zmęczony. Biegi, skoki, pływanie pod wodą, szarpanina. Nawet dla nieśmiertelnego to była wystarczająca dawka adrenaliny. Teraz przydałoby się odpocząć. Świr ruszył sprintem w kierunku dwóch małych pomieszczeń. Kolejne kible? Tymczasowo ukrył się we wnęce pomiędzy "kiblami", a schodami na pierwsze piętro. Dalej planował przeskoczyć przez płot i opuścić arenę. Ewentualnie, gdyby płot był za wysoki, po lewo znajdował się wjazd, na którym stał samochód. Trochę daleko, ale powinien zdążyć tam dobiec.
__________________
Cóż może zmienić naturę człowieka?